2021-04-25 19:35:56
Wojciech Staniec

Sandra SPA Pogoń Szczecin wygrywa w Lubinie. Zagłębie przegrywa siódmy raz z rzędu

Wciąż nie ma przełamania Zagłębia. Miedziowi przegrali u siebie za Sandra SPA Pogonią Szczecin.

Błyskawicznie, bo już w dziewiątej minucie meczu o czas musiał poprosić trener Jarosław Hipner. Wszystko z powodu fatalne początku meczu w wykonania Zagłębia. Wynik otworzył co prawda Roman Chychykało, ale od stanu 3:3 cztery bramki z rzędu zdobyli Portowcy. Szkoleniowiec gospodarzy chciał przełamać złą passę i skorzystał z przerwy.

W 16. minucie boisko z urazem barku opuścił Maciej Tokaj. Cały czas przewagę mieli jednak Portowcy i to pomimo tego, że bardzo dobrze spisywał Marek Bartosik. Bramkarz Zagłębia w pierwszej połowie miła 44 procent skuteczności. Lepiej niż jego kolega ze Szczecina, Anton Terekhov odbił mniej niż 30 procent rzutów.

Po przerwie lepiej spisywał się Terekhov i przewaga Sandra SPA Pogoni rosła, w pewnym momencie wynosiła już dziesięć bramek (pod koniec spotkania reprezentant Ukrainy opuścił boisko z urazem). Trener Rafał Biały mógł eksperymentować i grał np. siódemką w polu. To jednak przekładało się na proste bramki do pustej bramki, które rzucało Zagłębie.

Pod koniec spotkania gospodarze grali wysoko w obronie, to utrudniało zadanie Sandra SPA Pogoni. Miedziowi odrabiali straty, w samej końcówce rzucili siedem bramek z rzędu! Zabrakło im jednak czasu, aby doprowadzić choćby do remisu. 

Dla lubinian to już kolejna, szósta porażka z rzędu w PGNiG Superlidze, a dolicząc do tego mecz w Pucharze Polski to już siódma. Ostatni raz wygrali pod koniec lutego. Z kolei Sandra SPA Pogoń zrównała się punktami z siódmą w tabeli Gwardią Opole.

Zagłębie Lubin - Sandra SPA Pogoń Szczecin 29:31 (13:18)