2021-04-25 14:34:29
Michał Dąbrowski

Tym razem niespodzianki nie było. Udany rewanż faworyta

Już o 13 byliśmy świadkami bardzo ciekawego spotkania. Azoty Puławy podejmowały Torus Wybrzeże Gdańsk. Wyraźnym faworytem tego meczu byli gospodarze, którzy obecnie zajmują trzecią pozycję w tabeli. Dodatkowo Azoty chciały się zrewanżować za poprzednie spotkanie, w którym przegrały po rzutach karnych.

Już na samym początku spotkania bardzo dobrze spisał się Artur Chmieliński, który obronił rzut karny. Dzięki temu to Wybrzeże rzuciło pierwszą bramkę. Na odpowiedź musieliśmy chwilę poczekać. Dopiero w 5. minucie Azoty trafiły i mieliśmy 1:1. Od tego momentu mecz przyspieszył. Gospodarze rzucili po chwili kolejną bramkę jednak w odpowiedzi dostali dwa trafienia. Ponownie udało się wyjść im na prowadzenie w 12. minucie(4:3). Wtedy goście przejęli inicjatywę i po trzech bramkach zmusili Roberta Lisa do wzięcia czasu. Trener wpłynął bardzo dobrze na swój zespół, który zdobył szybkie trzy trafienia i wrócił na prowadzenie (7:6).  Mecz dalej był bardzo wyrównany. Jeżeli jedna z ekip rzucała dwie bramki przeciwnicy odpowiadali tym samym. Tak wyglądało spotkanie do końca pierwszej połowy. Ostatnie trafienie zdobył Michał Jurecki. Dzięki temu Azoty schodziły na przerwę prowadząc 13:11.

W drugiej połowie obydwie ekipy narzuciły ogromne tempo. Widzieliśmy bardzo szybkie akcje kończone bramkami. W ciągu siedmiu minut widzieliśmy aż dwanaście bramek. Siedem z nim powędrowało na konto gospodarzy. Warto zaznaczyć, że fenomenalnie w tę połowę wszedł Michał Jurecki, który zanotował wtedy aż siedem bramek. Po tym błyskawicznym początku mieliśmy 20:16. Później gra się nieco uspokoiła. Gospodarze spokojnie utrzymywali swoje prowadzenie. Od 45. minuty znowu narzucili wyższe tempo. Udało im się wtedy powiększyć przewagę do sześciu bramek. Zmusiło to Mariusza Jurkiewicza do wzięcia czasu, gdyż zostało tylko osiem minut. Czas dobrze zadziałał na jego zawodników, którzy zmniejszyli straty do czterech trafień. Jednak Azoty grały spokojnie i bezproblemowo dowieźli zwycięstwo (30:26).

Najlepiej spisał się Michał Jurecki, który rzucił osiem bramek. Warto pochwalić również jego kolegę z drużyny Łukasza Rogulskiego, który zdobył tylko jedno trafienie mniej. Tyle samo bramek zanotował Mateusz Kosmala.

Azoty Puławy –Torus Wybrzeże Gdańsk 30:26 (13:11)