2021-04-24 14:44:49
Michał Dąbrowski

Bez happyendu dla Stali. Nieudana pogoń za Chrobrym

Pierwszym meczem sobotnich rozgrywek PGNiG Superligi było starcie Chrobrego Głogów z SPR Stalą Mielec. Faworytem byli gospodarze, którzy ostatnio są w bardzo dobrej formie. Stal obecnie bardzo potrzebuje punktów jeżeli chcą się utrzymać.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Szybko wyszli na prowadzenie. Dalej poszli za ciosem i w 5. minucie było już 1:3. Po tym mieliśmy przestój ze strony obydwu drużyn. Dopiero Marcel Zdobylak przełamał tą bezbramkową sytuacje. Gospodarze wypracowali sobie dwa karne. Był to idealny sposób na wyrównanie. Jednak na przeszkodzie stanął Goran Andelić, który obronił obydwa rzuty. Kolejne minuty upływały spokojniej. Dzięki dobrej formy bramkarzy padało bardzo mało bramek. W 17. minucie Chrobry Głogów wyrównał stan gry (5:5). Kolejne minuty należały do gospodarzy. Po czterech bramkowych akcjach Dawid Nilsson wziął czas przy stanie 9:6. Trener bardzo dobrze wpłynął na swoich zawodników. Zaraz po powrocie na boisko goście przerwali pięć minut bez trafienia.  Chwilowo sytuacja się uspokoiła. Jednak gospodarze powiększali swoją przewagę. Nawet gdy grali z jednym zawodnikiem mniej nie pozwalali Stali rzucić bramki. Sami wykorzystywali swoje akcje. Do końca pierwszej połowy goście już nie zdobyli bramki. Na przerwę ekipy schodziły przy stanie 13:8.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Stal ponownie dobrze rozpoczęła i zmniejszyła stratę o dwie bramki. Gospodarze odpowiedzieli golem z rzutu karego. Mielczanie jednak się nie zatrzymywali i rzucili kolejne dwie bramki. Spowodowało to natychmiastową reakcję Witalija Nata, który wziął czas. Było wtedy już 14:12. Czas jednak uspokoił grę i obydwie drużyny przez bardzo długi okres gry rzucały bramki na zmianę. Zmieniło się to dopiero w 50. minucie gdy dwa trafienia zdobyli gospodarze. Wrócili wtedy do czterobramkowej przewagi. Jednak Stal się nie poddała. W 57. minucie był tylko jeden gol różnicy (27:26). Zapowiadało nam to naprawdę emocjonującą końcówkę. Gdy w ostatniej minucie Chrobry rzucił na 29:27 było już pewne, że to oni wygrają spotkanie. Stal jeszcze na dziesięć sekund przed końcem spotkania miała szansę zmniejszyć wymiar porażki z rzutu karnego jednak Miljan Ivanović tego nie wykorzystał.

Po siedem bramek w tym spotkaniu zanotowali Rafał Jamioł i Tomasz Klinger. Najlepiej w zespole Stali spisali się Miljan Ivanović i Paweł Wilk, którzy zdobyli po pięć trafień.

Głogowianie po tym zwycięstwie wyprzedzili Gwardię Opole i awansowali na szóste miejsce w tabeli.

Chrobry Głogów - Stal Mielec 29:27 (13:8)