2021-03-27 15:09:03
Wojciech Staniec

Łomża Vive odprawiła kolejnego rywala. Do gry wrócił Angel Fernandez

Łomża Vive wciąż bez porażki w PGNiG Superlidze. Kielczanie po pierwszej połowie prowadzili z MMTS-em 22:15, a ostatecznie wygrali 40:26.

Już w pierwszych minutach mocno we znaki MMTS-owi dał się Alex Dujshebaev, który dwa razy przechwycił piłkę pod bramką kwidzynian i w prosty sposób zdobywał gole. Ogólnie pierwsza połowa była toczona w szybkim i dynamicznym tempie. W pierwszym kwadransie padło w sumie 21 bramek, a Łomża Vive prowadziła 12:9.

W 16. minucie na parkiecie pojawił się Angel Fernandez, dla Hiszpana był to pierwszy mecz od mistrzostw świata, gdy doznał urazu dłoni. Skrzydłowy chwilę po wejściu do gry rzucił bramkę.

MMTS dość długo „trzymał się” Łomży Vive. Kielczanie w końcu wrzucili wyższy bieg, dobrze bronili, swoje parady notował Miłosz Wałach, dzięki czemu mogli wyprowadzać liczne kontry. W 23. minucie było już 18:13 i o czas poprosił trener Bartłomiej Jaszka – jednak to nie zmieniło obrazu meczu – po pierwsza gospodarze prowadzili różnicą siedmiu trafień.

Po przerwie przewaga Łomży Vive stopniowo rosła, dobrze funkcjonowała obrona, a w bramce udane interwencje notował Andreas Wolff. Między 43. a 49. minutą gopodarze rzucili siedem bramek z rzędu siedem bramek z rzędu i prowadzili już 32:20. Później przewaga mistrzów Polski nadal była znacząca. Gola nr zdobył Sebastian Kaczor, który tym samym ustalił wynik meczu.

Łomża Vive Kielce - MMTS Kwidzyn 40:26 (22:15)

Łomża Vive: Wałach, Wolff – Vujović 3, Olejniczak, Sićko 3, A. Dujshebaev 3, Tournat 6, Karacić 2, Kulesz 4, Moryto 2, Surgiel 3, Fernandez Perez 5, Kaczor 3, Gębala 1, Gudjonsson 4

MMTS: Dudek, Matlęga – Grzenkowicz 1, Orzechowski, Kryński, Krieger, Peret 3, Zieniewicz 2, Kutyła 1, Guziewicz 2, Ossowski 3, Potoczny 2, Nastaj 1, Szyszko 7, Jankowski 1, Przytuła 3