2020-11-23 19:22:29
Wojciech Staniec

Azoty w końcu wróciły do gry. I wygrały w wielkim stylu

Długo nie oglądaliśmy Azotów na parkietach PGNiG Superlig. Jednak, gdy już puławianie wrócili do gry, to dali pokaz siły i rozbili Stal Mielec 35:21. To ich piąta wygrana w tym sezonie. 

Azoty rozpoczęły świetnie sezon, bo od czterech wygranych w PGNiG Superlidze. Puławianie też długo bronili się przed koronawirusem. Jednak, gdy w drużynie pojawiły się pierwsze zakażenia, to mocno pokrzyżowały plany. Drużyna musiała poddać się kwarantannie, nie grała grubo ponad miesiąc, bo od 15 października.

Puławianie stopniowo wracali do treningów, w sobotę mieli zmierzyć się w hicie PGNiG Superligi z Orlen Wisłą, ale z powodu zakażeń w płockim zespole ten mecz został przełożony. Od razu zdecydowano, że w poniedziałek Azoty zmierzą się ze Stalą Mielec.

Tylko do stanu 2:2 ten mecz był wyrównany, później zaczęła zarysowywać się przewaga gospodarzy. Stal miała problemy ze skutecznością, nawet gdy miała rzucać do pustej bramki, to nie trafiała. W 14. minucie gospodarze prowadzili 8:3, a w 22. już 16:6.

Widać było, że Azotom jeszcze brakuje rytmu meczowego, stąd brakowało dokładności i pojawiały się błędy. Przed przerwą przyjezdni zmniejszyli straty do ośmiu bramek.

W drugiej połowie puławianie kontrolowali boiskowe wydarzenia. Spotkanie zrobiło się bardziej wyrównane, ale przewaga gospodarzy nie była zagrożona. W 53. minucie po trafieniu Łukasza Rogulskiego Azoty wygrywały 30:20.

Później gospodarze jeszcze mocniej podkręcili tempo i wygrali różnicą aż czternastu bramek.

Azoty Puławy - Stal Mielec 35:21 (19:11)