2020-11-21 14:46:46
Michał Szpulak

Niespodzianka w Kwidzynie. Pościg MMTS-u i karne

Po thrillerze w Kwidzynie ekipa Bartłowmieja Jaszki ostatecznie pokonała wyżej notowanego rywala po serii siódemek. Bohaterem meczu został Jakub Matlęga, który wybronił rzuty karne Patryka Mauera i Macieja Zarzyckiego.

W pierwszej akcji kwidzynianie dobrze zgubili blok obronny gwardzistów, jednak po chwili z siedmiu metrów nie popisał się Damian Przytuła, który trafił w poprzeczkę. W 3. minucie jednak Michał Peret rzucił pierwszego gola dla gospodarzy w tym meczu. Chwilę później bramkę w swoim stylu rzucił z kolei Szymon Działakiewicz, jego potężny rzut dał prowadzenie ekipie gości.

Jedni i drudzy bardzo nerwowo zaczęli mecz, MMTS wiedział, że zwycięstwo w tym meczu da im dużo motywacji do następnych spotkań, a opolanie wiedzieli w jakiej dyspozycji są podopieczni Bartłomieja Jaszki. Kwidzynianie zaczęli niemiłosiernie obijać poprzeczkę, a goście wchodzili powoli na swój rytm grania, czego dowodem była bramka Michała Milewskiego w 9. minucie na 1:4. W 11. minucie gospodarze grali w dwuosobowej przewadze, a mimo to potrafili zdobyć tylko jedną bramkę w tym okresie, przy jednej gości. Kary dwuminutowe sypały się jak z rogu obfitości, jednak korzyści z tego było jak na lekarstwo. W 15. minucie stan meczu na 2:6 indywidualną akcją podwyższył jeden z liderów ekipy z Opola Maciej Zarzycki. Oba zespoły na potęgę marnowały sytuacje sam na sam, jednak w 25. minucie MMTS za sprawą Nikodema Kutyły odrobił straty (6:6). Chwilę później podrażnieni gwardziści wrócili jednak na dobrą drogę grania i odskoczyli na cztery bramki (7:11). Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

Druga połowa zaczęła się bardzo podobnie, od wielu błędów. Jakub Matlęga odbijał pewne sytuacje gwardzistów, a Kwidzyn nie potrafił tego wykorzystać. W 36. minucie Jędrzej Zieniewicz wykorzystał akcję i rzucił 10 bramkę dla swojej drużyny. Arkadiusz Ossowski w 41. minucie dał kontakt swojej drużynie (13;14), po czym wydawało się, że zespół Bartłomieja Jaszki może jeszcze powrócić do meczu. Tak się też stało, bo Damian Przytuła chwilę później dał remis po 15. Gra gwardzistów zaczęła przebiegać w wielkim chaosie, co wykorzystał chwilę potem Nikodem Kutyła wyprowadzając kwidzynian na pierwsze prowadzenie w meczu. Gra toczyła się gol za gol i wydawało się, że do końca będziemy walczyć o pełną pulę w tym meczu.

W 58. minucie meczu Nikodem Kutyła dał wynik 20:20 i w końcówce szykował się dreszczowiec. Po chwili po raz kolejny Kutyła rzucił bramkę z siedmiu metrów i Kwidzyn na minutę przed końcem wyszedł na prowadzenie. A w odpowiedzi Patryk Mauer wyrównał. Szykowały się rzuty karne, ale o czas poprosił Bartłomiej Jaszka. Kwidzynianie nie potrafili ostatecznie rzucić bramki i wygrać meczu za trzy punkty.

W serii siódemek nikt nie chciał się pomylić, aż do rzutu Macieja Zarzyckiego, którego rzut obronił Jakub Matlęga. Kwidzynianie mocno i pewnie wykonywali karne, a Patryk Mauer także nie potrafił pokonać kapitalnego młodego bramkarza Kwidzyna, dało to ostatecznie dwa punkty ekipie gospodarzy. 

MMTS Kwidzyn – Gwardia Opole 21:21 (7:11), po karnych 4:3 

MMTS Kwidzyn: Szczecina, Matlęga, Biegaj 2, Dudek, Guziewicz, Kryński, Kutyła 5, Landzwojczak 2, Nastaj 1, Orzechowski 1, Ossowski 4, Peret 3, Potoczny, Przytuła 1, Szyszko, Zieniewicz 2

Gwardia Opole: Malcher, Balcerek, Działakiewicz 6, Fabianowicz, Jankowski 1, Mauer 3, Kawka, Klimków 1, Kowalski 2, Kucharczyk, Lemaniak, Milewski 1, Morawski 1, Sosna, Zarzycki 6

Czy po tym przełamaniu MMTS zacznie częściej punktować?




Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj