Nieoficjalnie: Potężne cięcia płac w PGE VIVE Kielce

Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce, tak jak wielu innych największych drużyn w całej Europie, będą musieli pogodzić się z obniżką swoich wynagrodzeń. Jak informuje kielecka "Gazeta Wyborcza", będą to drastyczne cięcia. Szczypiorniści mistrzów Polski zostali o tym zakomunikowani w poprzednim tygodniu i czekają na kolejne ruchy władz klubu.

Zdaniem kieleckiego dziennika, cięcia w wypłatach będą dotkliwe i mają dotyczyć całego okresu, w którym nie ma żadnych meczów - czy to w PGNiG Superlidze, czy w Lidze Mistrzów. Według planów EHF, europejskie puchary mają wrócić dopiero w czerwcu, a Final Four na pod koniec sierpnia. Prezes Bertus Servaas na razie nie zdradza szczegółów. - Jest jeszcze na to za wcześnie - odpiera, cytowany przez medium. 

O trudnej sytuacji finansowej PGE VIVE Kielce mówiło się już wcześniej. Teraz, w obliczu epidemii, klub pozostaje praktycznie bez wpływów do klubowej kasy, a wciąż musi opłacać zaciągnięte zobowiązania. Swój wkład zmniejszyło też kilku sponsorów. Poprzednio, z powodu problemów finansowych włodarze PGE VIVE obniżyli wynagrodzenia zawodników o 25% już w lipcu 2018 roku.

Z powodu światowej epidemii podobne decyzje zapadają w wielu największych europejskich klubach. Wcześniej na redukcję zarobków zgodzili się już szczypiorniści Barcy Lassa, Telekomu Veszprem, a także wielu klubów Bundesligi - na czele w z THW Kiel, Rhein-Neckar Loewen, czy Fuechse Berlin. W polskiej lidze na takie rozwiązanie przystali też zawodnicy ligowego rywala PGE VIVE Kielce - Orlenu Wisły Płock.