Mariusz Jurkiewicz już po operacji. Czarny scenariusz nie spełnił się

Rozgrywający PGE VIVE - Mariusz Jurkiewicz jest już po operacji. Zawodnik nie zerwał jednak więzadeł w kolanie.

Mariusz Jurkiewicz w spotkaniu z Montpellier doznał groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Pierwotnie wydawało się, że zerwał więzadła w kolanie, a jego przerwa w grze może potrwać rok. 

Zawodnik jest już po zabiegu i okazało się, że nie ma uszkodzenia więzadeł. -  Więzadło krzyżowe przednie jest rozciągnięte, ale nie jest zerwane. Łąkotka natomiast była w bardzo złym stanie i nie udało się jej uratować. Doktor Owczarski musiał usunąć uszkodzony fragment i teraz Mariusz będzie musiał funkcjonować bez niego - wyjaśnia fizjoterapeuta PGE VIVE, Tomasz Mgłosiek.

- Kolano jest po przejściach, miało już rekonstrukcję więzadła, więc musimy uważać. Nie możemy zbyt wcześnie wprowadzić zawodnika do gry. Mogłoby się to wiązać z poważnymi powikłaniami. Brak części łąkotki będzie miał wpływ na mechanikę stawu w perspektywie lat, generując większe zmiany zwyrodnieniowe. Nie chcemy komplikacji, które mogłyby zaważyć na jego przyszłym zdrowiu, więc będziemy dmuchać na zimne - wyjaśnia Mgłosiek.

Najbliższe tygodnie Jurkiewicz w spędzi Gdańsku. - Mariusz jest na tyle doświadczony, niestety także w przypadku kontuzji, że wie, jak postępować. Jest pod dobrą opieką. Myślę, że nie ma takiej potrzeby, by był teraz w Kielcach. Cała rodzina jest w Gdańsku, więc pod kątem psychicznym pobyt tam na pewno też dobrze mu zrobi – mówi Tomasz Mgłosiek.  

Przerwa Jurkiewicza w grze może potrwać do trzech miesięcy. Z końcem obecnego sezonu wygasa jego umowa z PGE VIVE Kielce.

źródło: kielcehandball.pl