Nieudany rewanż Piotrkowianina. Po nerwowej końcówce Energa MKS wygrywa w Piotrkowie

Emocji nie brakowało w meczu Piotrkowianina z Energą MKS-em. Podopieczni Bartosza Jureckiego przez całe spotkanie musieli odrabiać straty. Po pierwszej połowie przegrywali 7:14, ale po zmianie stron dzielnie walczyli na parkiecie i gospodarzom udało się doprowadzić do remisu. Końcówka meczu była nerwowa, ale lepiej poradzili sobie kaliszanie, którzy ostatecznie wygrali 26:23. 

Spotkanie w Piotrkowie Trybunalskim otworzył Robert Kamyszek, a za moment na listę strzelców wpisał się Patryk Mastalerz. W kolejnych minutach obie drużyny popełniły serię prostych błędów i cały czas tablica wyników pokazywała remis 1:1. Niemoc w ataku przełamał po rzucie karnym Marcin Szopa. Zawodnicy grali nerwowo w ataku przez co żaden zespół nie mógł zbudować znacznej przewagi. 

Słabo wyglądała gra Piotrkowianina w ataku, który po dwunastu minutach miał na swoim koncie cały czas tylko dwa trafienia. Słabszego okresu gry po stronie gospodarzy nie wykorzystali kaliszanie, którzy mieli okazje do zbudowania bezpiecznego prowadzenia. Dopiero w 14. minucie spotkania gospodarze zdobyli swoją czwartą bramkę, a rywale odpowiedzieli serią trzech oczek i wyszli na prowadzenie 7:3. Po trafieniach Artura Bożka, Marka Szpery i Konrada Pilitowskiego o chwilę przerwy poprosił Bartosz Jurecki. Po krótkiej przerwie kolejne oczko dla gości zanotował Maciej Pilitowski. Energa MKS nie zwalniała swojego tempa i rozkręcała się na parkiecie. Świetnie w meczu spisywał się bramkarz przyjezdnych Mikołaj Krekora, który sprawiał wiele problemów zawodnikom z Piotrkowa Trybunalskiego. Po pierwszej bardzo dobrej połowie w wykonaniu drużyny z Kalisza, goście wygrywali 14:7.  

W drugiej połowie zmobilizowani do walki zawodnicy Piotrkowianina nie zamierzali odpuszczać i odrabiali straty, W 34. minucie po dwóch bramkach z rzędu gospodarze zbliżyli się do rywali na 11:16 i natychmiast o czas poprosił Patrik Liljestrand. Po krótkiej przerwie bramkę zdobył Michał Drej, a Piotrkowianin stracił piłkę. W kolejnych minutach jednak podopieczni Bartosza Jureckiego przebudzili się i poprawiali swoją skuteczność. Energa MKS zanotowała słabszy fragment gry, a przeciwnicy konsekwentnie niwelowali różnicę. Udany występ zanotował Patryk Gluch, który zadebiutował w barwach drużyny z Piotrkowa Trybunalskiego. Skrzydłowy do końca sezonu będzie grał w Piotrkowianinie na zasadzie wypożyczenia z NMC Górnika Zabrze. 

Patryk Gluch rzucił cztery bramki z rzędu i w 41. minucie gospodarze zbliżyli się do kaliszan na dwa oczka (16:18). Natychmiast o czas zażądał trener gości, a mecz stał się bardziej wyrównany. Kaliszanie po krótkiej dekoncentracji w 47. minucie znów odskoczyli rywalom na cztery oczka (21:17). Bartosz Jurecki ponownie chciał porozmawiać ze swoim zespołem, aby nie pozwolić graczom Energi MKS-u powiększyć różnicy. 

Piotrkowianin walczył do samego końca i nie dawał za wygraną. Kaliszanie zanotowali przestój w ataku, podczas którego rywale gonili wynik. Po serii czterech bramek Piotrkowianin w 55. minucie doprowadził do remisu 22:22. W końcówce meczu świetne obrony notował Łukasz Zakreta. Jeszcze w 58. minucie gospodarze przegrywali różnicą jednej bramki, ale w decydującym momencie meczu znów zawiodła skuteczność. Bramki dla Energi MKs-u zdobyli jeszcze Paweł Gąsiorek i Michał Drej. Ostatecznie goście wygrali 26:23 i mogli cieszyć się z wywalczonego kompletu punktów. 

Najkuteczniejszym zawodnikiem w Piotrkowianinie był Patryk Gluch - 6 bramek, a w drużynie Energi MKS-u Marek Szpera - 7 bramek. 

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski -  Energa MKS Kalisz 23:26 (7:14)