2019-11-13 19:25:38
Wojciech Staniec

Wrócił Ondrej Zdrahala. Orlen Wisła Płock wygrała w Kwidzynie

Zawodnicy Orlen Wisły w pierwszej połowie rozstrzygnęli już losy meczu w Kwidzynie. Po przerwie kontrolowali boiskowe wydarzenia i ostatecznie wygrali 

Płocczanie mocno weszli w to spotkanie, co prawda w 2. minucie było 1:1, ale już kilka chwil później „Nafciarze” wygrywali 4:1. Płocczanie zanotowali świetną serię, od 10. do 20. minuty nie stracili żadnej, a rzucili sześć bramek.

Niezadowolony z tego obrotu spraw trener Dmytro Zinchuk poprosił o czas. To przyniosło w miarę dobry skutek, bo przewaga Orlen Wisły już nie rosła tak szybko. Tuż przed przerwą z przerwy skorzystał trener Xavi Sabate. Jego zawodnicy dobrze rozegrali akcję i po pierwszej połowie prowadzili 14:7. W tej części spotkania błysnął Adam Morawski. Bramkarz miał 53 procent udanych interwencji!

Po wznowieniu gry tempo spotkania nieco siadło. W ciągu dziesięciu minut padły tylko cztery bramki (po dwie przez każdą z drużyn). Z czasem Orlen Wisła jeszcze zwiększyła przewagę, ale ostatnie minuty spotkania MMTS wygrał 4:1. Ostatecznie wicemistrzowie Polski wygrali sześcioma bramkami.

W tym spotkaniu pierwszy raz od zeszłego sezonu w Orlen Wiśle zagrał Ondrej Zdrahala, który zdobył dwie bramki. Na parkiecie oglądaliśmy też mających ostatnio urazy – Alvaro Ruiza i Żigę Mlakara.

MMTS Kwidzyn – Orlen Wisła Płock 19:25 (7:14)