2019-11-09 19:41:52
Patryk Dziadura

Trzecie zwycięstwo Grupy Azoty Tarnów. Stal Mielec w tarapatach

Mielczanie utknęli na dnie Superligi. Beniaminek w porę ochłonął po nieudanym początku, nakręcając się z każdą minutą oraz notując już trzecie zwycięstwo w obecnym sezonie.

W indywidualnych statystykach próżno było szukać mieleckich graczy, porównawszy ich do tarnowian, którzy mają po kilka nazwisk w pięćdziesiątce najskuteczniejszych strzelców ligi. Po stronie "Czeczeńców" znajduje się miejsce dla obrotowego Piotra Krępy oraz będącego daleko za nim skrzydłowego Pawła Wilka. W szeregach beniaminka wyróżnia się przede wszystkim Jakub Kowalik, a także jeden z lepiej rzucających z drugiej linii Łukasz Nowak. Dodając do tego czarującego zwłaszcza na początku sezonu Patryk Małeckiego oraz egzotycznego i zapewne jeszcze nierozszyfrowanego Rennosuke Tokudę, to tarnowianie jawili się jako mały faworyt starcia na dnie.

Z ogromnym trudem drużyny wchodziły w spotkanie. We znaki dał się poznać gospodarzom Goran Andjelić, kapitulując dopiero w szóstej próbie. Mielczanie również napotkali ogromny opór w rozegraniu, jednak byli skuteczniejsi pod siatką rywala w pierwszych dziesięciu minutach (1:3). Pościg tarnowian był okraszony wieloma stratami, ciężką i brudną grą z obu stron. Wszak do przerwy obejrzeliśmy aż szesnaście spalonych akcji.

Chwilowe załamanie Stali w końcu wykorzystał Łukasz Nowak wyprowadzając w 19. minucie swoją drużynę na prowadzenie 7:6. Trzy minuty przed przerwą przewagę nieznacznie powiększył Kamil Pedryc, dzięki któremu Grupa Azoty schodziła do szatni ze skromnym prowadzeniem.

Choć mielczanie poprawili grę w obronie, to brak remedium na błędy w ataku pogrążały przyjezdnych. Kiedy w swojej piątej próbie przełamał się Jakub Kowalik, zawrzało na ławce pod sterami Dawida Nilssona. Wynik 19:15 na ponad kwadrans przed końcową syreną konfrontował Stalowców z realnym widmem porażki. Cień nadziei dał jeszcze Dzianis Wołyncow, który trzema trafieniami zmniejszył dystans do rywala o połowę.

Sam Białorusin, notabene najskuteczniejszy w szeregach gości, to za mało na wygranie z tandemem Kowalik-Tokuda. Duet odpalił w ostatnich minutach, dając tarnowianom przewagę, która okazała się być nie do zmarnowania.

Grupa Azoty Tarnów - SPR Stal Mielec 27:23 (12:10)

Grupa Azoty Tarnów: Barnaś, Ciochoń, Małecki - Grabowski, Grozdek, Jewuła, Kowalik 7, Lazarowicz 2, Misiewicz 4, Niemiec, Nowak 3, Pedryc 4, Sanek 2, Tarcijonas 1, Tokuda 4, Wojdan

Kary: Kowalik, Lazarowicz, Nowak, Pedryc - 2 minuty

Karne: 0/0

SPR Stal Mielec: Andjelić, Wiśniewski - Adamczak 3, Chodara, Dutka 4, Grzegorek, Jędrzejewski 1, Kornecki, Krępa 1, Krupa 1, Mochocki, Olszewski 1, Skuciński, Wilk 1, Wojdak 4, Wołyncow 7

Kary: Grzegorek, Krępa, Krupa - 2 minuty

Karne: 4/4