2019-10-16 20:00:00
Wojciech Staniec

Stal powalczyła z Azotami. Ale punkty jadą do Puław

Nie było niespodzianki w meczu Stali Mielec z Azotami. Puławianie po pierwszej połowie prowadzili 12:9, a ostatecznie wygrali 27:25.

Obie te drużyny wiele dzieli - Azoty są czwarte w tabeli, a Stal przedostatnia. Mielczanie jednak ostatnio grają lepiej niż punktują, a to mogło zapowiadać emocje w starciu z puławianami.

REKLAMA

I tak też było. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, a jej losy ważyły się do samego końca. W 26. minucie gola rzucił bramkarz Stali, która wtedy przegrywała 9:10. Jednak mielczanie do końca tej części spotkania nie rzucili już bramki, a gole dla Azotów rzucali Michał Szyba i Mateusz Seroka. Dzięki temu przyjezdni mieli trzy oczka przewagi.

Drugą połowę otworzyli Michał Skwierawski i Łukasz Rogulski. To pozwoliło Azotom zbudować nieznaczną przewagę, ale od razu Stal odpowiedziała trafieniami Piotra Adamczaka i Piotra Krępy.

Kolejne akcje spotkania były spotkanie, dopiero okres między 38. a 44. minutą Azoty wygrały 5:1. Później jednak Stal zanotowała serię trzech trafień z rzędu. Pod koniec spotkania było jasne, że punkty pojadą do Puław, ale Stal zmniejszyła jeszcze stratę do dwóch bramek.

Stal Mielec - Azoty Puławy 25:27 (9:12)

fot. Azoty Puławy