2025-05-17
20:30:00

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
18:00:00

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

43:34
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

28:28
4:2


Zobacz więcej
2025-05-18
16:00:00

31:24
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20
20:30:00

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
20:30:00

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

20:26
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

27:27
3:5


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

40:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
18:00:00

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
16:00:00

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-25
18:00:00

27:28
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
20:30:00

25:25
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

34:32
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27
20:30:00

30:29
0:0


Zobacz więcej
2025-06-03
20:30:00

35:31
0:0


Zobacz więcej
2025-06-04
20:30:00

22:22
2:3


Zobacz więcej
2025-06-07
15:00:00

34:30
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27

30:29
0:0


Zobacz więcej



2016-11-23 20:12:00
Wojciech Staniec

Wielkie emocje w Kielcach! Dogrywka w meczu Vive Tauronu i Azotów

Kapitalne spotkanie zobaczyli kibice, którzy oglądali mecz Vive Tauronu i Azotów Puławy. O losach meczu zdecydowała dogrywka, a w ostatniej sekundzie Filip Ivić obronił rzut Nikoli Prce i dzięki temu kielczanie wygrali 39:38. 

Na parkiet w tym meczu wrócił kontuzjowany ostatnio Piotr Chrapkowski. Z gry nadal wyłączeni są Michał Jurecki i Patryk Walczak, a także Tobias Reichann, który powinien być jednak gotowy na najbliższy pojedynek w Lidze Mistrzów z Ppd Zagrzeb. W zespole z Puław nie mógł grać Robert Orzechowski. 

Po wyrównanym początku Vive Tauron odskoczyło Azotom na cztery bramki, o czas poprosił trener Azotów Marcin Kurowski. W kieleckim zespole wyróżniał się Filip Ivić, który odbił kilka ważnych piłek, co skrzętnie wykorzystali jego koledzy z ataku. W kolejnych minutach kielczanie nie powiększali już przewagi. Gra obu zespołów mogła się podobać, choć ani Vive, ani Azoty nie uniknęły prostych błędów. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 19:14.

Puławianie dobrze weszli w drugą połowę. Z minuty na minutę odrabiali straty i w 42. minucie po trafieniu Nikoli Prce przegrywali już tylko dwoma bramkami. Kielczanie mieli spore problemy z rzutami karnymi i w cały meczu zmarnowali trzy. W zespole z Puław dobrze prezentowali się wspomniany wcześniej Prce oraz Krzysztof Łyżwa. 

W 46. minucie po bramce z kontry Jana Sobola przewaga kielczan stopniała już tylko do jednego trafienia. W kolejnych minutach Azoty przekonały się, że powiedzenie do trzech razy sztuka nie zawsze się sprawdza - bo podopieczni Kurowskiego zmarnowali tyle szans na doprowadzenie do remisu. Udało im się to dopiero w 51. minucie, gdy Jan Sobol trafił na 29:29.

Dwie minuty przed końcem karę dwóch minut otrzymał Mateusz Kus, a Rafał Przybylski rzucił na 32:32. Azoty odzyskały piłkę i miały 40 sekund na zdobycie bramki. Trafił Przybylski, a Vive miało 11 sekund na wyrównanie i doprowadzenie do remisu. O czas poprosił Dujszebajew. Vive przeprowadziło atak, a równo z końcową syreną wyrównał Aguinagalde. 

Zawodnicy Azotów dogrywkę zaczynali w osłabieniu, a po 58 sekundach wykonali błąd zmiany i musieli sobie radzić bez dwóch zawodników. Kielczanie pierwszą część dogrywki wygrali 36:35.

Kolejnych pięć minut dogrywki było bardzo zaciętych, obie drużyny zadawały skuteczny cios za ciosem. 30 sekund przed końcem Azoty miały szansę na remis i doprowadzenie do karnych. Jednak rzut Prce odbił Filip Ivić Vive Tauron wygrało 39:38.

Vive Tauron Kielce - Azoty Puławy 39:38 (19:14, 33:33, 36:35)