2025-05-17
20:30:00

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
18:00:00

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

43:34
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

28:28
4:2


Zobacz więcej
2025-05-18
16:00:00

31:24
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20
20:30:00

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
20:30:00

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

20:26
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

27:27
3:5


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

40:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
18:00:00

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
16:00:00

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-25
18:00:00

27:28
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
20:30:00

25:25
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

34:32
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27
20:30:00

30:29
0:0


Zobacz więcej
2025-06-03
20:30:00

35:31
0:0


Zobacz więcej
2025-06-04
20:30:00

22:22
2:3


Zobacz więcej
2025-06-07
15:00:00

34:30
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27

30:29
0:0


Zobacz więcej



2018-08-27 10:55:00
Redakcja

Siedem meczów w dziesięć dni. Dujszebajew: To dużo

Zawodnicy PGE VIVE zakończyli już przedsezonowe mecze sparingowe. Kielczanie na ostatnim etapie przygotowań mieli sporo okazji do grania.

- Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków, z ich walki. Zagraliśmy cztery mecze w pięć dni, mieliśmy ciężkie przeloty, a w sumie, w ciągu ostatnich dziesięciu dni wystąpiliśmy w siedmiu spotkaniach. To bardzo dużo - nie ukrywa trener mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew. Mistrzowie Polski w ostatnim meczu sparingowym przegrali w Zaporożu z Motorem.

REKLAMA

Kilku zawodników PGE VIVE zmagało się z urazami. - Kulesh nie może jeszcze nam pomóc w ataku i gra tylko w obronie. Krzysiek Lijewski ma mały problem z kostką, zresztą ma go od dłuższego czasu i z Motorem już nie zagrał, Cindrić zresztą też nie jest w pełni formy, Jurecki i Jachlewski nie grali w meczu z Szeged, więc ciężar gry tak naprawdę spadł na siedmiu, ośmiu zawodników, którzy świetnie sobie z tym poradzili - mówi Dujszebajew.

- Byliśmy już za bardzo zmęczeni, nie wykorzystaliśmy swoich szans. Wszyscy mieli już tyle w nogach, że nie miałem wyjścia, musiałem trochę zagrać na dwóch kołowych, by dać odpocząć rozgrywającym. Ale ogólnie jestem bardzo zadowolony z przepracowanego okresu. We wtorek cały dzień spędzimy w podróży, dopiero późnym wieczorem wrócimy do Kielc, a we wtorek od rana trenujemy - dodaje szkoleniowiec PGE VIVE.

źródło: kielcehandball.pl