2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04
18:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
16:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

33:28



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-06
16:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-06
12:30:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-07
20:30:00

33:28



Zobacz więcej
2025-03-30

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

29:35



Zobacz więcej



2018-03-17 19:25:00
Ewa Basak

Ambitna walka KPR-u. Lepsi jednak zawodnicy Azotów!

KPR dzielnie walczył w Puławach i postawił trudne warunki na parkiecie. Po zaciętym pojedynku Azoty zwyciężyły 29:24 i zgarnęły komplet punktów. 

Wynik meczu w Puławach otworzył Mateusz Rutkowski. Początek pojedynku należał do KPR-u, który już w 7. minucie wygrywał 4:1. Na słaby okres gry zareagował Daniel Waszkiewicz prosząc o czas. Rozmowa z trenerem pomogła drużynie i Azoty zaczęły odrabiać starty do rywala. W 16. minucie Wojciech Gumiński doprowadził do remisu 8:8. KPR mocno postawił się brązowym medalistom mistrzostw Polski. 

REKLAMA

Później goście mieli problemy w ataku, który skutecznie wykorzystali zawodnicy Azotów. Puławianie zanotowali serię trzech rzutów, co im dało prowadzenie 13:11. W 26. minucie Kacper Adamski trafił jeszcze do bramki przeciwnika, ale to była ostatnia bramka dla KPR-u w pierwszej połowie. Ostatecznie do przerwy podopieczni Marcina Smolarczyka przegrywali różnicą czterech oczek. 

Drugą część słabo rozpoczęła drużyna z Legionowa. Po kolejnych dwóch bramkach Azoty wygrywały już 18:12. Dopiero w 35. minucie Kamil Ciok po raz pierwszy po przerwie trafił do bramki przeciwnika. Przyjezdni konsekwentnie niwelowali stratę do Azotów i w w 47. minucie zbliżyli się do rywali na dwa trafienia. Wtedy mocno ruszyli puławianie, którzy zdobyli trzy bramki z rzędu  (23:18). 

W 52. minucie jeszcze o chwilę przerwy poprosił szkoleniowiec gości. W końcówce starcia emocji nie brakowało. KPR nie odpuszczał do samego końca i  na trzy minuty przed zakończeniem spotkania przyjezdni przegrywali już tylko 22:25. Nerwy jednak opanowali gospodarze, którzy cały mecz wygrali 29:24. 

Azoty Puławy - KPR Legionowo 29:24 (16:12)

fot.: Azoty Puławy/ inf.prasowa