Stal do przerwy prowadziła. A później był koncert Gwardii

Po pierwszej połowie Stal Mielec prowadziła z Gwardią Opole trzema bramkami. Jednak po przerwie goście zanotowali niesamowitą serię. Odrobili straty i wysoko odskoczyli. Gwardia wygrała 31:23.

Stal we wcześniejszych meczach wygrała raz, z kolei Gwardia miała na koncie dwa triumfy. Tak więc dla obu ekip był to bardzo ważny mecz. Spotkanie lepiej zaczęło się dla gości, którzy uzyskali nawet trzy bramki przewagi (4:7). Jednak mielczanie nie zamierzali odpuszczać. Dość szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu.

Pod koniec pierwszej połowy jeszcze uzyskali przewagę. W samej końcówce Łukasz Janyst wykorzystał karnego i Stal schodząc na przerwę prowadziła 14:11.

O tym co stało się zaraz po wznowieniu gry szczypiorniści z Mielca będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. W ciągu dziesięciu minut rzucili oni jedną bramkę, a stracili aż dziewięć i Gwardia wyszła na prowadzenie 20:15.

Stal po tym gongu już się nie podniosła. Gwardia grała nadal dobrze i skutecznie, a dzięki temu wygrała 31:23.

Stal Mielec - Gwardia Opole 23:31 (14:11)