2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04
18:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
16:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

33:28



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-06
16:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-06
12:30:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-07
20:30:00

33:28



Zobacz więcej
2025-03-30

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

29:35



Zobacz więcej



2017-09-23 14:31:00
Roksana Góra

Co za końcówka! Puławianie zwyciężyli w Gdańsku

W pierwszym sobotnim meczu w ramach PGNiG Superligi spotkały się zespoły Wybrzeża Gdańsk i Azotów Puławy. Po bardzo zaciętej walce zwyciężyli zawodnicy z Puław, którzy pokonali rywali 26:25.

Rywalizacja pomiędzy Gdańskiem a Puławami rozpoczęła się od efektownego przechwytu zawodnika gospodarzy, który wykorzystał nadarzającą się okazję i szybko dał prowadzenie gdańszczanom. W kolejnych minutach gracze Azotów popełniali wiele błędów, a podopieczni Marcina Lijewskiego - choć w bardzo okrojonym składzie - walczyli z rywalami. Świetnie spisywał się gdański bramkarz - Maciej Pieńczewski. Po pierwszym kwadransie gry to jednak puławianie prowadzili jedną bramką 7:6. 

REKLAMA

Ich przeciwnicy nie zamierzali się poddawać i już po kilku minutach dogonili ekipę Azotów. Zawodnicy Wybrzeża popisali się fenomenalną wrzutką, a pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 12:10 nad Azotami.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od szybkich trafień obu ekip, jednak to puławianie zaczęli zachowywać się zdecydowanie lepiej na parkiecie. Defensywa podopiecznych Lijewskiego nie funkcjonowała już tak dobrze, a Azoty wyszły na jednobramkowe prowadzenie. Nic nie robili sobie z tego ambitni gdańszczanie, którzy nie zwalniali tempa i zdołali przegonić przeciwników. 

Faworyzowani zawodnicy z Puław nie potrafili przeciwstawić się Wybrzeżu, a na domiar złego - w 47. minucie dwaj gracze tej drużyny zostali ukarani dwuminutowymi wykluczeniami. Z boiska musiał zejść także zawodnik z Gdańska - Maciej Gauden, który dostał czerwoną kartkę z gradacji trzech kar. Na osiem minut przed końcem meczu do remisu doprowadził Wojciech Gumiński.

Końcówka rywalizacji była już grą „cios za cios”. Rzutu karnego w kluczowym momencie nie wykorzystał Gumiński, a do wyrównania doprowadził Łukasz Rogulski. Kolejną wyśmienitą wrzutkę zaserwowali gdańszczanie. Jednak ostatecznie to zawodnicy Azotów Puław po rzucie w ostatnich sekundach Krzysztofa Łyżwy wygrali 26:25.

Wybrzeże Gdańsk - Azoty Puławy 25:26 (12:10)

fot. materiały prasowe/Azoty Puławy