2017-05-25 10:00:00
Wojciech Staniec

Koniec wielkiej kariery. Adam Wiśniewski pożegnał się z płocką publicznością

Trudno sobie wyobrazić rozgrywki Superligi bez Adama Wiśniewskiego, jeszcze trudniej sobie wyobrazić sobie drużynę Wisły bez skrzydłowego grającego z numerem 10. Jednak w nowym sezonie na parkietach obecnego kapitana "Nafciarzy" już nie zobaczymy.

Po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro Adam Wiśniewski zakończył reprezentacyjną karierę. A ta była okazała, udział w wielu imprezach rangi mistrzowskiej, medal na mundialu 2015 w Katarze - muszą robić wrażenie. W trakcie trwania obecnego sezonu skrzydłowy zapowiedział całkowity koniec sportowej kariery.

"Gadżet" kończy z grą w piłkę ręczną w wieku 36 lat (w październiku skończy 37 lat), ale jego historia może być motywująca dla każdego. Trzy razy zrywał więzadła w jednym kolanie. Jednak za każdym razem wracał do gry. Od ostatniej kontuzji minęło już wiele lat, a on pomimo prawie trzyletniej przerwy gry w piłkę ręczną wrócił na najwyższy poziom.

Wiśniewski to legenda i ikona Orlen Wisły oraz jej wieloletni kapitan. To człowiek, który urodził się w Płocku i całe swoje życie grał dla "Nafciarzy". W środę 24 maja rozegrał ostatni mecz na rodzinnej ziemi, w finale PGNiG Superligi z Vive Tauronem. Nie trzeba mówić jaką wagę mają starcia płocko-kieleckie, a bez wątpienia Wiśniewski jest jednym z jej symboli.

O tym, że to będzie ostatni mecz tego skrzydłowego w Orlen Arenie nikt nie zapomniał. Po wejściu na halę na wszystkich trybunach były przygotowane okolicznościowe kartki:

 

W trakcie drugiej połowy na trybunach pojawiła się ogromna flaga z jego podobizną:

 

Podczas spotkania kibice bardzo często skandowali jego imię i nazwisko oraz pozdrawiali go. Po meczu nie mogło zabraknąć licznych piątek i pozowań do zdjęć.

Adam Wiśniewski swój ostatni mecz w zawodowej karierze rozegra w sobotę w drugim finałowym meczu z Vive Tauronem w Kielcach. A jego oficjalne pożegnanie z płockimi kibicami odbędzie się w przyszłym tygodniu.