Zacięta walka do końca, MMTS na własnej hali zatrzymał Chrobrego

W Kwidzynie po mimo dominacji MMTS-u walka trwała do końca, jednakże zwycięża Kwidzyn że świetną dyspozycją Milicevicia W środowy wieczór, w Kwidzynie na hali przy ulicy Wiejskiej w ramach zmagań piętnastej kolejki Orlen Superligi piłkarzy ręcznych, tutejszy MMTS podejmie Chrobrego Głogów.

Dla Kwidzynian jest to ostatni mecz na ich hali, w obecnym roku kalendarzowym dlatego z pewnością będą chcieli zapewnić jak najelszpe widowisko dla swych kibiców, w szczególności gdy ich rywale, mają za sobą trzy wygrane spotkania i obecnie plasują się na piątym miejscu w tabeli. Czarno-czerowni natomiast, zajmują jedną pozycję za Chrobrym a zwycięstwo w dziejszym spotkaniu, znacznie przybliżyło by ich do rywali z Głogowa. Na pomorzu zapowiadało się bardzo gorące spotkanie. Spotkanie rozpoczęło się od skutecznego trafienia Jovana Milicevicia, nieco później wynik podwyższył najlepszy gracz listopada- Leon Łazarczyk (2:0). Od pierwszych minut, bramki kapitalnie bronił Łukasz Zakreta, który to między innymi, wybronił siódemke rywali. Kapitan Czarno-czerwonych, wciąż popisywał się swymi umiejętnościami na bramce, dzięki czemu gospodarze mogli spokojnie budować przewagę. W kolejnej sytuacji, po mimo interwencji Rafała Satchery, Ryszrad Landzwojczak nie zdobył punktu dla MMTS-u, na duże szczęście gospodarzy obrotowy otrzymał kolejną szansę na trafienie, którą wykorzystał bez problemu (5:2). Nasptne minuty gry, cechowały się wysoką dynamiką obu zespołów, bramki padały bardzo szybko.

W szczególności do ataku przeszła drużyna przyjezdnych w której to zapunktowali między innymi Wojciech Dadej oraz Jakub Adamski (7:6). W kolejnych minutach, MMTS znacznie wyszedł na prowdzenie. W drużynie gospodarzy, skutecznością błyszczał Michał Bekisz. W zespole gości natomiast, nie przybyło wiele trafień, a na pięć minut przed końcem Duma pomorza, zbudowała sobie czterobramkowom przewagę (13:9). Mimo wsyztko Chrobry robił co w ich mocy by dogonić Kwidzynian, na minutę prze końcem za sprawą kapitalnej parady Rafała Stachery, mogli złapać kontakt. Ostatecznie to Łukasz Zakreta został bohaterem ostantiej akcji, wybraniając rzut w ostatnich skedunach pierwszej połowy. Kolejne dwa kwadranse, rozpoczęły się od upragnionego kontaktu drużyny z Głogowa (13:12). Nieco później, przepięknym trafieniem dla drużyny gospodarzy odpowiedział Jovan Milicevic. Serbski rozgrywający, tego wieczoru na parkeicie spisywał się wzorowo, wykorzystywał każdą możliwą sytuację (18:17).

MMTS wyraźnie dyktował warunki spotkania, mimo niewliekiej przewagi Kwidzynianie wciąż dokładali kolejne trafienia a Łukasz Zakreta kapitalnie spisywał się na bramc (21:18). Mimo wszytko, Głogowanie grali bardzo szybką piłkę, gdy tracili bramkę od razu starali się trafić do siatki rywali, tak jak zrobił to Jakub Orpik. Kapitalną decyzją Piotra Papaja, skrzydłowy gospodarzy przechwycił groźną piłkę, dzięki czemu MMTS-s zachował bezpieczną przewagę na ostatni minuty spotkania (23:20). Na ostatnie pięć minut przed końcem, została podyktowana siódemka, którą poraz kolejny w kapitany sposób wykorzystał Jovan Milicevic. Rozgrywający MMTS-u tego wieczoru błyszczał na parkeicie przy Wiejskiej (25:21). Na ostatnie minuty przed końcem, wszystko bo już pewne, MMTS zdominował Chrobrego w każdym aspekcie gry. Pod koniec swoje trafienia dołożyli również Paterek oraz Landzwojczak. Natomiast całą batalię w Kwidzynie zamknął rzut Tomasza Kosznika, a mecz zakończył się jedną bramką przewagi, na korzyść Dumy Pomorza (27:26).

ENERGA BANK PBS MMTS Kwidzyn - KGHM Chrobry Głogów 27-26 (13:11)

MVP: Jovan Milicevic (MMTS Kwidzyn)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa