
2025-11-24 22:27:20
Jan Gąsior
Niezwykłe emocje w Opolu! MMTS z drugim zwycięstwem z rzędu
Gra falami, wiele fauli, dużo pięknych bramek. Tak można opisać mecz w Opolu. Gwardia mimo wielu dobrych chwil, uległa kwidzyńskiemu MMTS-owi, trzema bramkami.
Na zakończenie dwunastej serii Orlen Superligi, do opolskiej Stegu Areny przyjechała drużyna, która po poprzedniej kolejce rządzi na pomorzu. Dokładniej, Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn. Kwidzynianie przyjechali w celu pokonania gospodarzy poniedziałkowego spotkania, Corotop Gwardii Opole. Opolanie w obecnym sezonie radzą sobie... Co by nie mówić, słabo. Ekipa Bartosza Jureckiego w dziesięciu rozegranych spotkaniach, zdobyli zaledwie sześć oczek. Przed batalią z MMTS-em, zajmowali dwunastą lokatę. Ta oczywiście w tej edycji rozgrywek, nie daje utrzymania w Superlidze. Po meczu z Piotrkowianinem (porażka 27:26), Maciej Zarzycki, wspominał o tym, że będzie trzeba przeprowadzić rozmowę w drużynie i co nie co zmienić. Szansą na tą zmianę i przełamanie miały być zawody przeciwko Czarno-Czerwonym. Dodatkowym atutem dla gospodarzy, mogła okazać się absencja trenera MMTS-u, Bartłomieja Jaszki. Były reprezentant Polski, po meczu w Kaliszu, został ukarany jednym meczem zawieszenia. W jego miejscu, pojawił się członek sztabu, a dokładniej trener przygotowania motorycznego, Sławomir Lewalski. To również mogło im ułatwić zadanie. Czy udało się Opolanom zdobyć punkty?
Rozpoczęli, ubrani tego dnia na czerwono goście. Mimo dobrze rozegranej akcji, z bardzo trudnej pozycji nie trafił prawoskrzydłowy gości, Michał Czarnecki. Wynik meczu otworzył po drugiej stronie Filip Wrzesiński (1:0). Z koła odpowiedział na to, grający z numerem dwudziestym piątym, Ryszard Landzwojczak (1:1). Już w trzeciej minucie, drużyna gości grała w osłabieniu. Bowiem na dwie minuty z parkietu zszedł jeden z ich przywódców w ataku, Leon Łazarczyk. Gwardia nie potrafiła tego wykorzystać. Grę w przewadze przegrali 2:0, a MMTS mógł cieszyć się z prowadzenia 3:2. Po chwili kolejne trafienie dla gości zanotował Konrad Pilitowski. Kontakt dać mógł Oliwier Kamiński. Po jego rzucie, można było jednak jedynie usłyszeć jęk zawodu trybun. Jego piękny rzut odbił się od poprzeczki, a do tego zbiórką popisał się zaledwie dziewiętnastoletni obrotowy z Kwidzyna, Marcel Skierka. Można było odnieść wrażenie, że coraz większą przewagę zyskują goście. Zdołali wyjść na +4. Ewidentne problemy z celnością swych rzutów mieli rozgrywający grającej tamtego wieczoru na granatowo, Gwardii. Tą syzyfową pracę przerwał Bartosz Kowalczyk, który pewnie przelobował Łukasza Zakretę z linii siódmego metra (6:3). Akcję później, kolejnego gola dorzucił Admir Pelidija i przewaga gości stopniała do zaledwie dwóch oczek. Wtedy jednak, wspomniany kołowy musiał na dwie minuty pożegnać się z parkietem. MMTS miał szansę na powrót do solidnej przewagi. Bardzo konsekwentny w ataku był Leon Łazarczyk, który nonstop wchodził w obronę rywali, jak w masło. Jego trzecie w tym meczu trafienie, wyprowadziło Czarno-Czerwonych na trzybramkowe prowadzenie (9:6). Po około kwadransie, można było ocenić, że będzie to naprawdę wyrównane spotkanie.
Na wyróżnienie po stronie gospodarzy, zdecydowanie zasługiwał Oliwier Kamiński. Piłki po jego rzutach, mimo średniego początku, zaczęły znajdować drogę do siatki. To głównie jego forma robiła różnicę. W dwudziestej minucie, przy ataku Gwardzistów, została odgwizdana gra pasywna. Czasu nie starczyło gospodarzom, a z kontrą poszli Kwidzynianie. Akcję na trafienie zamienił młodszy z braci Pilitowskich i mieliśmy 11:9. Na parkiecie przy tym wyniku pojawił się Igor Malczak, jeden z bohaterów MMTS-u w Derbach Pomorza. Wprowadził większą dynamikę gry do swej drużyny. Do tego, drugi raz z dwuminutowym wykluczeniem, parkiet opuścił Peldija. Od tamtego momentu, pojawienie się Czarnogórca na parkiecie wiązało się z pewnym ryzykiem... Na przekór gry w osłabieniu, Corotop Gwardia wyrównała. Z prawego skrzydła trafiła gwiazda gospodarzy, Mateusz Wojdan (11:11)! Po przewadze gości nie zostało ani śladu. Zarówno w wyniku, jak i w optyce. Pięć minut przed końcem, Opolanie stanęli przed możliwością wyjścia na prowadzenie. Zawiodła ich jednak skuteczność. Takie same problemy posiadali goście, którzy także nie skorzystali z szansy na prowadzenie. Przełamanie znaleźli dopiero sto dwadzieścia sekund przed końcem zawodnicy Bartosza Jureckiego. Było ono w podwojonej sile, bo wyszli na +2 (14:12). Wtedy zmuszony do poproszenia o przerwę był Sławomir Lewalski (MMTS). Przerwa nie opłaciła się drużynie z pomorskiego. Popełnili kolejny błąd w ataku i przewaga trzech oczek była na wyciągnięcie dłoni Gwardzistów. Niestety dla kibiców gospodarzy, rzut bez problemów wybronił Łukasz Zakreta. Kilka sekund dla MMTS-u nie starczyło, by znaleźć kontakt. Po pierwszej połowie, dosyć niespodziewanie prowadziła Corotop Gwardia Opole (14:12).
Nie do końca był to dzień bramkarzy. Po pierwszych trzydziestu minutach, duet Balcerek - Ałaj z Opola, mieli zaledwie trzy interwencje, a Zakreta (MMTS) pięć. Najlepiej radził sobie wspomniany już wcześniej z racji jego formy, Oliwier Kamiński. Miał na koncie cztery bramki.
Drugie dwa kwadranse obie drużyny rozpoczęły od nieudanych akcji ofensywnych. Pierwszą bramkę drugiej części, po rzucie karnym dał gospodarzom Mateusz Wojdan (15:12). Kwidzynianom zdecydowanie brakowało motywacji, do tego by atakować bramkę rywali. Warto zaznaczyć, że po upływie pięciu minut, bramki dla gości trafiał jedynie Konrad Pilitowski (x2). Różnica sprzed przerwy, nie uległa natomiast zmianie (16:14). Do odrobienia strat, MMTS, mógł się rzucić gdy grał w podwójnej przewadze. Na ławkę kar został wysłany Milewski, a chwilę później, Wojdan. Kompletnie brakowało im pomysłu, nawet na grającą w piątkę, Gwardię. Nie odrobili, a nawet stracili kolejne oczko! Sytuacja Czarno-Czerwonych, wyglądała, co najwyżej średnio. Dodatkowo, na bramce pojedyncze interwencje zaczął notować Dawid Balcerek. Mimo jego podwójnej interwencji w czterdziestej minucie, został po niej podyktowany karny za faul na Skierce. W tym fragmencie gry, bezbłędny był Konrad Pilitowski (19:18). Na parkiecie zaczęło się robić gorąco. Oglądaliśmy dużo fauli i... karnych. W tych skuteczne były obie ekipy. Goście zaczęli zaciśniać swe szyki obronne, powodując nieco kłopotów Gwardzistom. Gdy do końca spotkania zostało zaledwie piętnaście okrążeń zegara, Kwidzynianie wrócili do gry. Wyrównał, niezadowny tamtego dnia Leon Łazarczyk. Szybko na ten wynik zainterweniował Bartosz Jurecki, który poprosił o przerwę dla swojego zespołu (21:21).
Ostatni kwadrans, od udanej interwencji Zakrety i pięknego trafienia Malczaka, rozpoczął MMTS. Ich gra znów zaczęła nabierać dynamiki, ale szybko mogli wypaść z rytmu. Na dwie minuty musiał zejść Michał Bekisz. Pomimo braku jednego z rozgrywających, w akcji ofensywnej trafieniem popisał się Konrad Pilitowski. Odpowiedzieć chciał Wrzesiński, ale minimalnie chybił, otwierając tym samym okienko większej nadziei na zwycięstwo drużynie z pomorza. Kolejny raz trafił napędzony Pilitowski, co poskutkowało dwubramkowym prowadzeniem jego drużyny. Złe chwile przełamał najlepszy z Gwardzistów tego wieczoru, Kamiński. Szybciutko jednak wynik do takiej samej przewagi ustalił Igor Malczak (25:23). W pięćdziesiątej drugiej minucie, Opolanie mieli szansę na wyrównanie. Błąd popełnił Bekisz i piłka trafiła do Gwardii. Rzut Macieja Zarzyckiego wybronił Zakreta, który co rusz wyciągał coraz więcej piłek. W odpowiedzi, trafił Skierka i znów na podwójnym plusie byli goście. Ostatnie minuty tej batalii zapowiadały się niezwykle emocjonująco. Na ogromną pochwałę w końcówce zasługiwał Łazarczyk. Rozgrywający gości był niezłomny w walce i mimo przebywania prawie cały mecz na parkiecie, dalej błyskał formą. Na pięć minut przed końcem, nadal różnica wynosiła dwie bramki. Problemy z okiełznaniem Keliana Janikowskiego mieli obrońcy gości. Ten z koła trafiał raz po raz, kolejne bramki. Na to odpowiadali bezbłędni w tamtym okresie rozgrywający MMTS-u. Dwie minuty przed końcową syreną, fatalny błąd popełnił Kowalczyk. Kwidzynianie mieli okazję do wyjścia na trzy bramki. Tak też się stało, bo fantastycznym rzutem popisał się Michał Bekisz. Błyskawicznie odpowiedziała Gwardia, która mimo malutkiej ilości czasu dalej walczyła, trafiając po raz dwudziesty dziewiąty do bramki Zakrety (31:29). Gdy do końca została nieco ponad minuta, o przerwę poprosił Sławomir Lewalski. Drużyna gości wzajemnie się podczas niej nakręcała, a Gwardia... szukała rozwiązań. Do końca akcji, MMTS miał jedno podanie. Piłka trafiła za dziewiątym metrem do Malczaka, a ten popisał się chyba jeszcze piękniejszym golem, niż ten, który został bramką poprzedniej kolejki. Dzięki niemu, goście wyszli na 33:30, przybijając tak naprawdę ostatni gwóźdź do kolejnej porażki Gwardii. Finalnie, obie drużyny zanotowały jeszcze po trafieniu, a mecz skończył się wynikiem 34:31.
Zawodnikiem meczu został Konrad Pilitowski, który dyrygował rozegraniem, co by nie mówić wzorowo. Zanotował dziewięć trafień. Na wyróżnienie również na pewno zasłużył młody rozgrywający gospodarzy, Oliwier Kamiński zaliczając siedem bramek.
Corotop Gwardia Opole - Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn 31:34 (14:12).
fot. Orlen Superliga/inf. prasowa
POLECAMY: Reha Pro Clinic to gabinety fizjoterapii prowadzone przez wykwalifikowanych specjalistów. Są nimi Łukasz Miller oraz Mateusz Mazur. Jeden i drugi fizjoterapeuta Kielce tworzący Reha Pro Clinic przyjmują w dniach roboczych przy ulicy Wapiennikowej w stolicy województwa świętokrzyskiego. Kliknij i dowiedz się więcej.
Tweet| Lp | Zespół | Mecze | Punkty |
|---|---|---|---|
| 1 | Industria Kielce | 26 | 75 |
| 2 | Orlen Wisła Płock | 26 | 75 |
| 3 | REBUD KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. | 26 | 54 |
| 4 | KGHM Chrobry Głogów | 26 | 46 |
| 5 | Corotop Gwardia Opole | 26 | 41 |
| 6 | Górnik Zabrze | 26 | 41 |
| 7 | PGE Wybrzeże Gdańsk | 26 | 41 |
| 8 | Energa MKS Kalisz | 26 | 35 |
| 9 | Energa MMTS Kwidzyn | 26 | 31 |
| 10 | MKS Zagłębie Lubin | 26 | 31 |
| 11 | Azoty-Puławy | 26 | 30 |
| 12 | Piotrkowianin Piotrków Trybunalski | 26 | 22 |
| 13 | Zepter KPR Legionowo | 26 | 17 |
| 14 | WKS Śląsk Wrocław | 26 | 7 |
| Lp | Zawodnik | Bramki |
|---|---|---|
| 1 | Kamil Adamski | 242 |
| 2 | Paweł Paterek | 226 |
| 3 | Mikołaj Czapliński | 220 |
| 4 | Łukasz Gogola | 211 |
| 5 | Piotr Rutkowski | 191 |
| 6 | Mateusz Wojdan | 188 |
| 7 | Mateusz Chabior | 186 |
| 8 | Daniel Reznicky | 161 |
| 9 | Giorgi Dikhaminjia | 159 |
| 10 | Dawid Krysiak | 155 |
| 11 | Joel Ribeiro | 155 |
| 12 | Jakub Będzikowski | 154 |
| 13 | Arciom Karalek | 151 |
| 14 | Lukas Morkovsky | 150 |
| 15 | Kacper Adamski | 145 |
| 16 | Kacper Adamski | 145 |
| 17 | Dmytro Artemenko | 143 |
| 18 | Piotr Jędraszczyk | 142 |
| 19 | Filip Fąfara | 138 |
| 20 | Piotr Jarosiewicz | 135 |
| 21 | Kelian Janikowski | 134 |
| 22 | Krzysztof Żyszkiewicz | 133 |
| 23 | Paweł Kowalski | 131 |
| 24 | Dzmitry Smolikau | 127 |
| 25 | Hubert Kornecki | 124 |













