
2025-11-15 15:57:44
Jan Gąsior
Sensacja w Lubinie! Zagłębie z pierwszymi punktami w sezonie
Po szaleńczo dobrej drugiej części, pierwsze zwycięstwo Zagłębia w tym sezonie stało się faktem. Podopieczni Jarosława Hipnera, pokonali Netland MKS Kalisz czterema bramkami.
MKS Zagłębie Lubin, dalej czeka na swoje pierwsze punkty w tym sezonie. Tym razem, rywalem Miedziowych była drużyna MKS-u Kalisz. Oczywistym faworytem byli goście, którzy w swych szeregach mają m.in świetnego Starcevicia czy równie solidnego Piotra Wyszomirskiego, który muruje ich bramkę. Ostatnie zawody, po szaleńczej pogoni były dla nich zwycięskie. Pokonali 32:31 drużynę z Kwidzyna, mimo że przegrywali już nawet dziewięcioma bramkami! Tak czy siak, Lubin dalej pracuje na swe pierwsze oczka w tabeli i szansą na nie było właśnie to spotkanie.
Wynik meczu w drugiej minucie spotkania otworzył zaledwie szesnastoletni skrzydłowy gospodarzy, Kuba Świtała (1:0). Jego koledzy bardzo dobrze zaczęli ten mecz w defensywie, nie pozwalając Kaliszanom na pierwsze trafienie. Z kontry w piątej minucie, prowadzenie podwyższył Czuwara (2:0). Dopiero po upływie ponad trzystu sekund, inaugurujące trafienie gości odnotował Dawid Fedeńczak (2:1). Początek tego meczu wyglądał dość podobnie, do poprzedniego spotkania MKS-u. Tam również zarówno w wyniku, jak i w samej optyce, przewagę budowali rywale. Mimo wszystko, wiemy, że Kalisz się nie poddaje, a tym razem nie było to dziewięć bramek przewagi, a zaledwie trzy (5:2). Wrażenie robiła równa gra Lubinian. Ubrani na pomarańczowo tamtego dnia gospodarze, zbytnio się nie mylili i pewnie przewodzili w tym meczu. Po kwadransie, dalej prowadzili trzema bramkami (7:4).
Drugie piętnaście minut, lepiej rozpoczął Netland MKS Kalisz. Wyprowadzili dwie skuteczne akcje i zmniejszyli straty do zaledwie jednego oczka. Chwilę później trafił Ribeiro i mieliśmy remis po osiem. W dziewiętnastej minucie, karę otrzymał Fedeńczak, ale nie przeszkodziło to jego kolegom, na objęcie prowadzenia po raz pierwszy w tym meczu. Na dziesięć minut, przed zakończeniem pierwszej części, MKS prowadził 9:8. Od tamtego momentu, gra nam się bardzo wyrównała. Żadna ze stron, nie potrafiła przechylić szali na swą korzyść. Gdy na kolejny remis szansę miało Zagłębie, trener Hipner poprosił o time-out (12:11). Jego podopieczni, nie skorzystali zbytnio z podpowiedzi i nie wykorzystali sytuacji. Minutę później udało się już do tego wyniku doprowadzić, bo po kolejnej kontrze, trafił Michalak (12:12). W końcówce, wydawało się, że już nie starczy czasu Zagłębiu na to, by przy remisie schodzić do szatni, bowiem w samej końcówce na +1 wyszedł MKS. Arkadiusz Michalak uznał, że tak nie może być i w ostatniej sekundzie... wyrównał. Na przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 14:14.
Po pierwszej części, najskuteczniejszym bramkarzem był Szczecina (MKS), który miał na swym koncie pięć interwencji (28% skuteczności). W ataku natomiast najwięcej trafień (po trzy), mieli gracze obu ekip. Najlepiej spisywali się Wróbel oraz Drozdalski.
Drugie trzydzieści minut, zaczęło się również bardzo wyrównanie. Po pięciu obrotach zegara, mieliśmy po szesnaście. Tym razem jednak, na prowadzenie nie wychodzili Kaliszanie, a Lubinianie. To MKS gonił, dotychczas bardzo skutecznie. W trzydziestej siódmej minucie, karnego pewnie wykorzystał Dawid Krysiak, dając ponownie +1 gospodarzom. Oczywiście, bardzo spodziewanie, odpowiedział na to Gracjan Wróbel (17:17). Na hali RCS w Lubinie, pachniało coraz bardziej serią siódemek po ostatniej syrenie. Przełamanie nadeszło w trzydziestej dziewiątej minucie, bo Zagłębie wyszło na dwa trafienia przewagi i od razu interweniował czasem trener gości, Rafał Kuptel. Sprawdziło się to, bo ponownie kontakt dał portugalski rozgrywający, Joel Ribeiro (19:18). Na więcej jednak nie chcieli, albo i nie mogli sobie pozwolić goście. Grali przez kilka minut łeb w łeb, ale na piętnaście minut przed końcem, Michał Wojtala podbił przewagę Zagłębia na trzy oczka (23:20)!
Lubinianie byli coraz bliżej sensacji. Na ich nieszczęście, karę otrzymał Kamil Pedryc i musieli sobie przez następne sto dwadzieścia sekund radzić, grając w szóstkę. W tym czasie, na dwa oczka, MKS zbliżył Molski. Los jednak chciał, by Lubinianie nie mieli takich problemów. W następnej akcji, również z karą, parkiet opuścił Kołodziejczyk i siły się wyrównały. Dodatkowo, karnego wykorzystał Krysiak i znów byli trzy bramki przed rywalami (24:21). MKS, zaczął gonić, niczym tydzień wcześniej. Nabrali tempa w ofensywie, zdobywając kolejne bramki. Tylko, że... Zagłębie kompletnie nie dawało się wytrącić z równowagi. Do tego, w pięćdziesiątej drugiej minucie, fantastycznie interweniował Schodowski, dając swym kolegom szansę na +4. Bezbłędnie, skorzystał z niej Dawid Krysiak. Na tablicy świetlnej, mieliśmy 28:24. Coraz więcej wskazywało, na pierwsze punkty Lubinian... Równo siedem minut przed końcem, drugą przerwę zarządził szkoleniowiec gości. Ich sytuacja bowiem, zaczęła wyglądać naprawdę niepokojąco. Ich gra nie uległa zbytnio zmianie, a dodatkowo, jeszcze mocniej w bramce nakręcił się Schodowski, który wyłaniał się na faworyta do nagrody MVP. Cztery minuty przed końcem, Miedziowi wyszli na +5. Całe trybuny pierwszy raz od dawien dawna, żyły grą swych ulubieńców. Do pierwszych trzech punktów, brakowało już tylko chwili. W pięćdziesiątej ósmej minucie, trzydzieste oczko dołożył gospodarzom, Stanisław Gębala. Zagłębie wyszło na +6 (30:24)! Ostatnie minuty, to już rozluźnienie w szeregach obu drużyn. Zagłębie grało, aby już utrzymać prowadzenie, a MKS pogodzony był z tym, że czasu najzwyczajniej nie starczy. Finalnie, Lubinianie pokonali Kaliszan 30:26.
Graczem meczu został bramkarz gospodarzy, Marcin Schodowski. Interweniował, aż piętnaście razy, przy czterdziestu dwóch procentach skuteczności.
MKS Zagłębie Lubin - Netland MKS Kalisz 30:26 (14:14)
fot. Orlen Superliga/inf. prasowa
Tweet| Lp | Zespół | Mecze | Punkty |
|---|---|---|---|
| 1 | Industria Kielce | 26 | 75 |
| 2 | Orlen Wisła Płock | 26 | 75 |
| 3 | REBUD KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. | 26 | 54 |
| 4 | KGHM Chrobry Głogów | 26 | 46 |
| 5 | Corotop Gwardia Opole | 26 | 41 |
| 6 | Górnik Zabrze | 26 | 41 |
| 7 | PGE Wybrzeże Gdańsk | 26 | 41 |
| 8 | Energa MKS Kalisz | 26 | 35 |
| 9 | Energa MMTS Kwidzyn | 26 | 31 |
| 10 | MKS Zagłębie Lubin | 26 | 31 |
| 11 | Azoty-Puławy | 26 | 30 |
| 12 | Piotrkowianin Piotrków Trybunalski | 26 | 22 |
| 13 | Zepter KPR Legionowo | 26 | 17 |
| 14 | WKS Śląsk Wrocław | 26 | 7 |
| Lp | Zawodnik | Bramki |
|---|---|---|
| 1 | Kamil Adamski | 242 |
| 2 | Paweł Paterek | 226 |
| 3 | Mikołaj Czapliński | 220 |
| 4 | Łukasz Gogola | 211 |
| 5 | Piotr Rutkowski | 191 |
| 6 | Mateusz Wojdan | 188 |
| 7 | Mateusz Chabior | 186 |
| 8 | Daniel Reznicky | 161 |
| 9 | Giorgi Dikhaminjia | 159 |
| 10 | Dawid Krysiak | 155 |
| 11 | Joel Ribeiro | 155 |
| 12 | Jakub Będzikowski | 154 |
| 13 | Arciom Karalek | 151 |
| 14 | Lukas Morkovsky | 150 |
| 15 | Kacper Adamski | 145 |
| 16 | Kacper Adamski | 145 |
| 17 | Dmytro Artemenko | 143 |
| 18 | Piotr Jędraszczyk | 142 |
| 19 | Filip Fąfara | 138 |
| 20 | Piotr Jarosiewicz | 135 |
| 21 | Kelian Janikowski | 134 |
| 22 | Krzysztof Żyszkiewicz | 133 |
| 23 | Paweł Kowalski | 131 |
| 24 | Dzmitry Smolikau | 127 |
| 25 | Hubert Kornecki | 124 |













