2025-05-17
20:30:00

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
18:00:00

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

43:34
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

28:28
4:2


Zobacz więcej
2025-05-18
16:00:00

31:24
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20
20:30:00

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
20:30:00

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

20:26
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

27:27
3:5


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

40:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
18:00:00

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
16:00:00

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-25
18:00:00

27:28
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
20:30:00

25:25
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

34:32
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27
20:30:00

30:29
0:0


Zobacz więcej
2025-06-03
20:30:00

35:31
0:0


Zobacz więcej
2025-06-04
20:30:00

22:22
2:3


Zobacz więcej
2025-06-07
15:00:00

34:30
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27

30:29
0:0


Zobacz więcej



2025-10-17 22:09:48
Jan Gąsior

Przełamanie Chrobrego! Głogowianie pokonują Ostrovię

Po wielu emocjach, jak i kontrowersjach, KGHM Chrobry Głogów, minimalnie pokonał gości z Ostrowa.

Arcyciekawe spotkanie otwierało nam ósmą serię gier w Orlen Superlidze. Walkę o czołową czwórkę podjęły dwie drużyny ze środka tabeli, Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski, a także będący gospodarzem piątkowego meczu KGHM Chrobry Głogów. Ci pierwsi mają za sobą debiut w Lidze Europejskiej zakończony zwycięstwem. Po tym sukcesie na pewno byli napędzeni do walki również na rodzimym podwórku. Ich rywale czyli Chrobry, posiada za sobą średni czas. Mimo poprawy gry, nadal wyniki mocno kulały, a ostatnia porażka w Gdańsku, niestety mocno utwierdziła w tym zarówno kibiców Chrobrego, jak i samych graczy. Jednak na własnej hali Głogowianie radzą sobie w tej edycji rozgrywek znacznie lepiej niż na wyjazdach, dlatego też podchodzili do tego meczu na pewno tak samo zmotywowani, jak i rywale.

Zawody rozpoczęły się bardzo wyrównanie. Po stronie Chrobrego trafiali Zieniewicz i Kosznik, a u Ostrovii, Frankowski i Smolikau (2:2). Chwilę później na prowadzenie po skutecznie wykonanej siódemce wyszli goście, lecz Chrobry przebił błyskawicznie prowadzenie na swoją połowę, trafiając trzy razy z rzędu (5:3). Cokolwiek by nie mówić o ofensywie gości, nad poprawą wyniku pracował ich bramkarz, Kacper Ligarzewski. Głównie dzięki jego interwencjom i kontrom kolegów, Ostrovia zdołała być znów o krok przed Głogowianami. W trzynastej minucie na tablicy świetlnej widniało minimalne prowadzenie gości (8:7). Niestety dla zgromadzonych w hali im. Ryszarda Matuszaka kibiców, ta różnica zaczęła się powiększać. Grający na codzień w tej lokalizacji zawodnicy, nie ustrzegali się błędów, co doprowadziło do trzybramkowej przewagi na korzyść Ostrowian (10:7).

Drugie piętnaście minut od kapitalnego przechwytu w obronie rozpoczął Dzmitry Smolikau. Zakończyło się to kolejną, łatwo zdobytą bramką brązowych medalistów zeszłego sezonu (11:7). Zainterweniować musiał szkoleniowiec słabszych na tamten moment graczy, Witalij Nat. Po time-out'cie co prawda trafił ze skrzydła Tomasz Kosznik, a minutę później pierwszą bramkę w tym meczu odnotowała gwiazda gospodarzy, Paweł Paterek (11:9). Było kilka momentów dobrej gry, ale osiem minut przed końcem, Ostrovia znów odjechała na +4 (15:11). Mimo tego o przerwę poprosił Kim Rassmusen. Jednakże lepiej wykorzystał ją najwidoczniej trener gospodarzy, który genialnie poustawiał obronę swej ekipy. Chrobry zniwelował straty do trzech goli i wtedy na bramce gości pojawił się Jakub Zimny. Dysponował on jeszcze lepszą formą, niż Kacper Ligarzewski. Dwoił się i troił młody goalkeeper na linii bramkowej, co dało możliwość do powiększenia przewagę do rekordowych pięciu trafień. Ostatnie minuty jednak znów należały do gospodarzy, którzy serią trzech trafień z rzędu zakończyli pierwszą część meczu (17:15).

Drugą połowę świetnie otworzyli Głogowianie. Pomimo dużych problemów wcześniej, po chwili przerwy w bramce gospodarzy zaczął świetnie spisywać się Rafał Stachera. Do tego w ofensywie było o niebo lepiej i w trzydziestej szóstej minucie był remis po dziewiętnaście. Niestety, regułę, że nic nie może trwać wiecznie, gospodarze w tym meczu co chwilę udawadniali. Grali falami, przez co kolejne pięć minut przegrali stosunkiem 5:2. Duży kryzys mieli w ofensywie, bo obrona Ostrovii, znów mocno zaciśniła swe szyki. Ostatnie poty w bramce wylewał kapitan gospodarzy, Rafał Stachera, ale nie mogli tego wykorzystać jego koledzym Popełniali zdecydowanie za dużo pomyłek, aby próbować wyjść na prowadzenie. Aczkolwiek, nową jakość dała zmiana skrzydłowych w Chrobrym. Zarówno Matija Car, jak i Wojciech Styrcz byli skuteczni w ataku. To właśnie ich bramkami, po raz kolejny w tym meczu gospodarze podnieśli się, wyrównując stan spotkania. Na kwadrans przed końcem było 25:25.

Zapowiadało się nam naprawdę wspaniałe widowisko w końcówce. Gospodarzom trochę pokrzyżowali sędziowie, którzy w ciągu minuty, dali graczom z Głogowa dwa wykluczenia. Skrzętnie z tego korzystali podopieczni Kima Rassmusena, którzy zdołali wyjść na +2 (28:26). Pomimo tego, gracze grający w koszulkach z biało-czerwoną szachownicą, walczyli jak nigdy. Siedem minut przed końcem mieli piłkę na ponowne wyrównanie, a o czas poprosił Witalij Nat. Dało to korzyść dla jego graczy, bo trafił Żyszkiewicz (29:29)! Błąd moment później popełnili w ofensywie goście... ale z koła również nie trafił w bramkę Jakub Adamski. Wycelował natomiast w twarz Krekory i zszedł na dwie minuty. Ostatnie minuty to gra nie bramką za bramkę, a błąd za błąd. Wynik stanął w miejscu, aż do pięćdziesiątej piątej minuty. Wtedy niemoc strzelecką przełamał Patryk Krok, wyprowadzając Ostrovię na prowadzenie (30:29). Po chwili nadarzył się im jednak pewien kłopot, bo zachowanie w obronie Smolikaua, sędziowie zinterpretowali jako popularną symulkę. Gospodarze wykorzystali grę w przewadze i doszli gości (30:30). Od tamtego momentu, walka była stopę w stopę... Minutę przed końcem, prowadzenie objęli Głogowianie. Szansę na odpowiedź miała Ostrovia... ale znów lepszy był Stachera, który interweniował już czternasty raz (32:31). Gospodarze więc mieli piłkę i prowadzenie. Ostatnie trzydzieści sekund rozegrali perfekcyjnie, nie tracąc piłki, co było równoznaczne z ich zwycięstwem!

Zawodnikiem meczu został okrzyknięty bramkarz gospodarzy, Rafał Stachera.

KGHM Chrobry Głogów - Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 32:31 (15:17)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa