2025-05-17
20:30:00

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
18:00:00

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

43:34
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

28:28
4:2


Zobacz więcej
2025-05-18
16:00:00

31:24
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20
20:30:00

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
20:30:00

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

20:26
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

27:27
3:5


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

40:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
18:00:00

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
16:00:00

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-25
18:00:00

27:28
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
20:30:00

25:25
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

34:32
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27
20:30:00

30:29
0:0


Zobacz więcej
2025-06-03
20:30:00

35:31
0:0


Zobacz więcej
2025-06-04
20:30:00

22:22
2:3


Zobacz więcej
2025-06-07
15:00:00

34:30
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27

30:29
0:0


Zobacz więcej



2025-10-12 14:34:19
Jan Gąsior

Hit kolejki dla PGE Wybrzeża! KGHM Chrobry pokonany w Gdańsku

Kolejne niesamowite spotkanie w wykonaniu Gdańskiego Wybrzeża! Podopieczni Patryka Rombla pewnie pokonali KGHM Chrobry Głogów.

Na bardzo ciekawe spotkanie czekali kibice z Gdańska. Ich Wybrzeże zmierzyć miało się z Chrobrym Głogów. Drużyna gospodarzy przed meczem miała bardzo wysokie notowania, lokalizując się na trzeciej pozycji. Goście natomiast znajdowali się szóstej lokacie, gromadząc do tej pory dziewięć oczek. Głogowianie mieli duże problemy na starcie tego sezonu, ale w ostatnich meczach było widać znaczną poprawę. Prowadzeni przez Witalija Nata, mieli nadzieję na kolejne punkty i powrót do ligowej czołówki. Wybrzeże na pewno nie chciało im ułatwić zadania, bowiem u siebie jeszcze nie przegrali. Jak było tym razem? Spotkanie sędziowała para Leszczyński - Piechota. Warto odnotować, że w tym meczu Gdańszczanie wystąpili w różowych koszulkach, które symbolizowały start różowego października, profilaktycznego miesiąca, zwracającego uwagę na raka piersi.

Od trafienia spotkanie rozpoczęli gospodarze, lecz błyskawicznie odpowiedział świetną wkrętką Krzysztof Żyszkiewicz (1:1). Gdańszczanie nie potrzebnie próbowali bardzo szybko wykończyć akcję bramką, co odbijało się na ich skuteczności. KGHM Chrobry odnotował dwie bramki z rzędu, a dodatkowo karę otrzymał Domagała. Gra w osłabieniu nie przeszkodziła podopiecznym trenera Rombla, bo Ci zdołali wyrównać stan spotkania (2:2). Po bramce Czaplińskiego, siły się wyrównały, bo dwójkę otrzymał także wspomniany wcześniej Żyszkiewicz. W siódmej minucie po raz kolejny, skuteczny był skrzydłowy Wybrzeża, ale trafieniem odpowiedzieli goście (4:3). Ewidentnie, Witalij Nat popracował ze swymi graczami nad tym, jak w ataku gra Wybrzeże. Drużyna grająca dziś na różowo, była skutecznie zatrzymywana przez linię obronną Głogowian. Mimo to, dosyć kontrowersyjną siódemkę podyktowali sędziowie i znów celnie rzucał Mikołaj Czapliński (4:4). W końcu, na prowadzenie po fantastycznym samotnym rajdzie Papiny wyszli gospodarze. W odpowiedzi, ekspresem do ofensywy ruszył Chrobry, a trafiał Dadej. Na tablicy wyników, znów mieliśmy remis (5:5)! O wynik spokojny był szkoleniowiec Wybrzeża, Patryk Rombel. Nieco więcej emocji przy linii bocznej parkietu, wykazywał trener Nat. Gra jednak nadal była bardzo wyrównana, a stan wyniku cały czas był na włosku. Po kwadransie, było po siedem.

Drugie piętnaście minut, wybuchowo zaczęli Gdańszczanie. Karcili oni wszelkie błędy Chrobrego! Rewelacyjne trafienia notowali m.in Siekierka oraz Stanescu. Cierpliwości zabrakło szkoleniowcowi gości, który poprosił o czas (10:7). Przerwa była na rękę jego zawodnikom, bo tuż po niej, złą passę odczarował pierwszy strzelec gości w tym sezonie, Wojciech Styrcz (10:8). Chrobremu mimo tego, brakowało skuteczności w bramce. Każdy celny rzut Gdańszczan, trafiał do siatki. W tym aspekcie nieco lepiej od Dereviankina radził sobie Mateusz Zembrzycki. Po jego kolejnej interwencji, z chirurgiczną precyzją trafił Będzikowski i mieliśmy już 13:9. Głogowianie zaczęli szukać różnych rozwiązań. Skutecznym pomysłem okazało się wejście młodziutkiego Pavlovskiego. Ukrainiec grający na prawym rozegraniu, świetnie sfinalizował akcję, zmniejszając stratę (13:10). Chwilę później, gracz tej samej narodowości, ale po drugiej stronie, otrzymał dwuminutowe wykluczenie (Protsiuk). Pomimo tych przeciwności losu, PGE Wybrzeże pierwszy raz w tym spotkaniu odjechało na +5 (16:11). Jeśli Chrobry marzył o punktach, to musiał coś zmienić, bo ich gra całkowicie się posypała. Minutę przed końcem pierwszej części, trafił Marcin Pepliński, wyprowadzając Wybrzeże na sześć trafień przewagi. Z taką różnicą bramkową, zakończyła się pierwsza połowa (20:14).

Dużo na tym wyniku, zaważyły straty piłki, których goście mieli dwa razy więcej. Do tego oddali, aż sześć rzutów mniej, co wiązało się z mniejszą ilością szans na utrzymanie tempa Gdańszczan.

Drugie trzydzieści minut fantastycznie rozpoczęło się dla Chrobrego. W ataku trafiali m.in Car i Paterek, a w bramce lepiej spisywać się zaczął Dereviankin. Po dwóch minutach było 20:17. Głogowianie zamknęli środek, jednocześnie uniemożliwiając dalekie podania na skrzydło. Złe momenty zakończył Kuba Będzikowski. Reprezentant Polski, trafił dwa razy z rzędu. Chwilę później padła jeszcze jedna bramka i Wybrzeże odbudowało swą przewagę (23:17). Od tamtego momentu, znów goście stracili pęd akcji, a zyskali to gospodarze. Chrobrego przez pewien okres było stać tylko na grę "gol za gol". W czterdziestej minucie było 27:21 dla różowych tamtego dnia zawodników z miasta Neptuna. Na parkiecie pierwszy raz tego dnia pojawił się Oskar Czertowicz, ale błyszczeć zaczął Patryk Siekierka. Niski skrzydłowy Wybrzeża, po fantastycznej akcji, sfinalizował ją skutecznym rzutem w bramkę Dereviankina (29:22). Głogowianie zdawali się przygasać coraz bardziej, ale karę otrzymał Zmavc. Pojawiła się więc szansa na podreperowanie wyniku i start pogoni. Takowa się zaczęła, bo goście odrobili trzy bramki i piętnaście minut przed końcem meczu przegrywali 29:24.

Wybrzeże zgasiło zapędy gości jeszcze szybciej, niż te się zaczęły. W czterdziestej siódmej minucie, gospodarze znów byli na +6, a o kolejną przerwę poprosił Witalij Nat (31:25). Dodatkowo, żółtą kartką ukarany został Patryk Rombel. Time-out, kompletnie nie pomógł gościom, a ich do końca rozsypał. W pięćdziesiątej minucie trafił Domagała i wyprowadził PGE Wybrzeże na rekordowe osiem bramek przewagi (33:25)! Kolejnym problemem gości był czerwony kartonik dla Żyszkiewicza. Ten jednak nie grał dobrej drugiej połowy, więc nie była to duża strata. Sześć minut przed końcem, kolejny rzut karny mieli do wykorzystania goście. Paterek jednak okropnie się pomylił, a w odpowiedzi nie mylił się Pepliński (35:28). Ostatnie minuty, to rozpaczne próby Chrobrego w zniwelowaniu wszelkich strat. Nie wychodziło im jednak już kompletnie nic i znacznie przegrali. Znacznie, bo, aż siedmioma trafieniami (37:30).

Zawodnikiem spotkania po raz piąty w tym sezonie wybrany został Mateusz Zembrzycki, bramkarz PGE Wybrzeża. Wybronił siedem piłek, jedną z rzutu karnego.

PGE Wybrzeże Gdańsk - KGHM Chrobry Głogów 37:30 (20:14)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa