Pewna wygrana Orlen Wisły Płock w Kwidzynie

Pewna wygrana Orlen Wisły Płock w wyjazdowym meczu z Energą Bank PBS MMTS Kwidzyn.

W sobotnich zmaganiach czwartej kolejki Orlen Superligi, obecny mistrz Polski zmierzył się z kwidzyńskim MMTS-em na ich własnej hali. Płocczanie zjawiają się na Pomorzu, po ostatnim efektownym zwycięstwie w Lidze Mistrzów nad drużyną z Zagrzebia. Teraz natomiast przyszedł czas by powalczyć o kolejne punkty w krajowej rywalizacji. Faworytami jest oczywiście zespół gości, lecz MMTS przy własnej publiczności dołoży wszelkich starań by zapewnić doskonałe widowisko. Mecz w hali przy ulicy Wiejskiej rozpoczął się od trafienia Zoltana Szity, szybko na akcje gości odpowiedział Leon Łazarczyk (1:1).

W kolejnych minutach spotkania obie drużyny drużyny rzucały bramke za bramką, lecz ostatecznie to Wisła wyszła na prowadzenie (6:4). Świetna forma Bergeruda w bramce oraz kolejne trafienia Zoltana Szity, tylko potwierdzały słuszne prowadzenie mistrzów Polski (9:4). W dalszej części spotkania prowadzenie Płocczan wciąż pozostało nietknięte, oba zespoły wyszły na +3 a w drużynie gości swoje trafienia dokładali K.Pilitowski i Piotr Papaj (13:7). Niesamowita pogoń MMTS-u za wynikiem, Kwidzynianie dołożyli aż cztery trafienia z czego goście zaledwie dwa, był to świetny krok do wyrównania stanu meczu (15:11). Pierwsza połowa dobiegała końca a Kwidzyn wciąż nie odpuszczał kolejne gole Malczaka i Papaja pomniejszały przewagę drużyny z Mazowsza. Ostatecznie pierwsze dwa kwadranse zakończyły się trzy bramkowym prowadzeniem Wisły Płock (16:13).

Drugą połowę meczu otworzył Melvyn Richardson, natomiast nieco późnej szybką kontrą odpowiedział Piotr Papaj (17:14). Wisła odleciała, w ciągu sześciu minut wyszła na +6, natomiast czarno-czerowni mogli popisać się zaledwie dwoma bramkami (23:17). Dużą skutecznością wykazywali się Ilić i Richardson. Scenariusz meczu pozostawał taki sam po mimo trafień MMTS-u, Nafciarze wciąż pozostawali drużyną dominującą na parkiecie (30:21). Niestety lecz forma jaką prezentowali gospodarze pod koniec pierwszej połowy, nie była widoczna w kolejnych trzydziestu minutach. Pomimo tego, całkiem dobrą skutecznością w bramce wykazywał się Eryk Pisarkiewicz. Przewaga gości rosła, zaś gospodarze dokładali już niewiele trafień, faworyt jakim była Płocka Wisła zwyciężyła w Kwidzynie, z niemałymi trudnościami pod koniec pierwszej połowy.

Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock 37:26 (13:16)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa