
2025-05-26 22:37:52
Jan Gąsior
Dreszczowiec w Ostrowie! Ostrovia po karnych pokonuje Górnik i jest bliżej brązu!
Po wielkim powrocie, w walce o brąz, metr przed Zabrzanami są Ostrowianie!
Adamski czy Minotskyi? Rasmussen czy Miszka? To pytanie zadawali sobie zarówno kibice, jak i eksperci od spraw szczypiorniaka. Pierwszy krok w rozstrzygnięcia walki o brązowy medal Orlen Superligi, odbył się w 3MK Arenie, gdzie Ostrovia podjęła Górnik. Mecz zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Na trybunach sold-out, dwa wyrównane zespoły i walka o medal ligi, to przepis na idealny dwumecz. Czy ta rywalizacja jednak dostarczyła nam tyle radości?
Pierwszy z dwóch aktów (bądź też trzech), rozpoczął gwizdek pary Ciesielski - Bąk. Widowisko kapitalnie otworzyła Ostrovia! Po pierwszej bramce autorstwa Przemysława Urbaniaka nabrała tempa i wyszła na prowadzenie... 5:1! Od początku coś szwankowało w ofensywie Zabrzan, a w bramce dodatkowo przeszkadzał im Sandro Mestrić. Po dziesięciu minutach jednak coś zaiskrzyło i złapali kontakt, który utrzymywali (5:4, potem 8:7). Jednakże gdy Górnik doganiał rywali, to Ci znów odskoczyli (10:7).
Obraz gry, zdążył się zmienić na dziesięć minut przed końcem, gdy kapitalną akcją Jakuba Szyszki, dobrą passę rozpoczęli znów goście. Rzucili cztery bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie (11:10)! Ostatnie minuty pierwszej części, to gratka dla fanów piłki ręcznej. Na 3MK Arenie oglądaliśmy kapitalną walkę, dłoń w dłoń. Było też trochę błędów, dzięki którym to gospodarze wrócili na prowadzenie. Swoje szanse wykorzystali m.in Kamyszek czy też Łyżwa. Ostrowianie przewagę utrzymali do syreny kończącej pierwszą część (13:12). Kibice Czerwono-Białych nie wiedzieli jednak co czeka ich w drugiej połowie...
Ta bowiem część gry zaczęła się dla nich oraz ich idoli źle, co by nie mówić katastrofalnie. Po pierwszym trafieniu Minotskyiego (13:13), karę otrzymał Racotea i wszystko wskazywało na to, że Ostrowianie wyjdą znów na prowadzenie. Jednak to Górnik wygrał przewagę 2:0, dzięki trafieniom Artemenko. Na linii bramkowej świetnie spisywał się były reprezentant Polski, Piotr Wyszomirski, co tylko powiększało kryzys gospodarzy. Kolejne dwie bramki rzucił Morkovsky, co powiększyło zaliczkę Górników do trzech goli. Emocje na ławkach obu ekip buzowały, a Kim Rasmussen poprosił o time-out. Nie zdziałał nim on jednak dużo, bo mimo odrobienia jednej bramki, kolejne dwie zanotował Górnik i to oni na kwadrans przed końcem byli o kroczek bliżej do brązowego medalu (22:18).
Ostatni kwadrans zapowiadał się naprawdę emocjonująco, zwłaszcza dlatego, że Ostrovia znana jest w tym sezonie z świetnych comebacków. Niestety dla kibiców gospodarzy, nie trafiali oni w ofensywie, ale szukając plusów, bronił też Mestrić. W czterdziestej siódmej minucie, z koła trafił Reznicky, ale grając w siedmiu, co poskutkowało szybką odpowiedzią Zabrza, rzutem na pustą bramkę (24:19). Pełna hala w Ostrowie, nadal jednak oczekiwała powrotu do walki. Na dziesięć minut przed końcem, po "trafieniu" w twarz Morkovskiego, analizowana była kartka dla Szpery. Ostrzeżenie jednak dostał... Czech, za symulowanie. Nadzieję w sercach gospodarzy rozpalił Marciniak, który dziesięć minut przed końcem zaliczył kapitalny rzut z podłoża, zbliżając się na cztery gole (24:20). I stało się! Na minutę przed końcem, bramkę kontaktową złapała Ostrovia, a wiadome było, że Górnik nie będzie mógł grać akcji przez sześćdziesiąt sekund. Nie grali jednak tej akcji nawet dziesięciu, bo stracili piłkę, a Adamski dał remis (25:25)! Na dwadzieścia dwie sekundy przed końcową syreną, przerwę wziął trener gości, Arkadiusz Miszka. Podpowiedzi jednak nie pomogły, bo znów z szansy nie skorzystali, co poskutkowało rzutami karnymi.
W pierwszej serii, skuteczni byli zarówno Łyżwa, jak i Artemenko. W drugiej tak samo Marciniak oraz Szyszko. Trzecia seria należała jednak do bramkarzy. Rzut Wojciechowskiego wyjął Wyszomirski, a Krępy Krekora. Po czwartej serii było 3:3 (Trafiali Tomczak i Morkovsky). Gdy do rzutu podszedł Adamski, cała hala zamilkła... ale trafił! Tego nie zrobił Racotea, więc to Ostrovia zwyciężyła pierwszy bój o brąz!
Nagrodą MVP nagrodzony został bramkarz gości, Piotr Wyszomirski.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 25:25 Górnik Zabrze, po karnych 4:3. W dwumeczu 1:0
fot. Orlen Superliga/inf. prasowa
TweetLp | Zespół | Mecze | Punkty |
---|---|---|---|
1 | ![]() | 26 | 75 |
2 | ![]() | 26 | 75 |
3 | ![]() | 26 | 54 |
4 | ![]() | 26 | 46 |
5 | ![]() | 26 | 41 |
6 | ![]() | 26 | 41 |
7 | ![]() | 26 | 41 |
8 | ![]() | 26 | 35 |
9 | ![]() | 26 | 31 |
10 | ![]() | 26 | 31 |
11 | ![]() | 26 | 30 |
12 | ![]() | 26 | 22 |
13 | ![]() | 26 | 17 |
14 | ![]() | 26 | 7 |
Lp | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | Paweł Paterek | 188 |
2 | Kamil Adamski | 179 |
3 | Mikołaj Czapliński | 179 |
4 | Łukasz Gogola | 173 |
5 | Mateusz Wojdan | 172 |
6 | Piotr Rutkowski | 166 |
7 | Jakub Będzikowski | 141 |
8 | Mateusz Chabior | 140 |
9 | Kacper Adamski | 138 |
10 | Kacper Adamski | 138 |
11 | Daniel Reznicky | 137 |
12 | Joel Ribeiro | 131 |
13 | Arciom Karalek | 129 |
14 | Dawid Krysiak | 129 |
15 | Filip Fąfara | 126 |
16 | Piotr Jędraszczyk | 124 |
17 | Giorgi Dikhaminjia | 121 |
18 | Lukas Morkovsky | 114 |
19 | Dmytro Artemenko | 111 |
20 | Hubert Kornecki | 111 |
21 | Krzysztof Żyszkiewicz | 111 |
22 | Paweł Kowalski | 111 |
23 | Kelian Janikowski | 109 |
24 | Matija Starcević | 108 |
25 | Michał Słupski | 106 |