KPR Legionowo wygrywa, Śląsk Wrocław spada z Orlen Superligi

Mimo wszelakich nadzieji, które pokładane były w Ślązaków, nie udało się spełnić celu minimum. WKS Śląsk Wrocław spada do Ligi Centralnej.

We Wrocławiu kibice w ostatnich tygodniach żmudnymi nadziejami, co do swoich ulubieńców. Drużyna piłkarska mimo walki o utrzymanie w Ekstraklasie, pożegnała się w zeszły weekend z najwyższą klasą po osiemnastu latach. Matematyczną szansę na uniknięcie bezpośredniego spadku miała natomiast drużyna szczypiornistów... aż do środy.

Na hali RCS w Lubinie, odegrał się jeden z najdziwniejszych spektakli tego sezonu. Gospodarze, czyli Zagłębie walczyło jedynie o zwycięstwo rundy przegranych, natomiast goszczący KPR Legionowo zdobywając przynajmniej dwa punkty, zapewniało sobie minimum baraże o utrzymanie. 

Początkowo, nic nie zapowiadało tak niskiego wyniku, ani również tego, że mecz w Lubinie będzie wyrównany. O wiele lepiej od początku prezentowali się gospodarze, prowadząc 4:2, a potem 9:7. Na linii bramkowej, pomagał swoim kolegą kapitalny tego wieczoru Marcin Schodowski. Od wcześniej jednak wspomnianego stanu 9:7, coś się zmieniło, bo Legionowianie zanotowali pięć trafień z rzędu, a na przerwę schodzili z dwubramkową zaliczką (12:10).

Druga część zdecydowanie układała się dalej pod ekipę z Mazowsza. Niebiesko-Biali budowali przewagę, dążąc do pewnego zwycięstwa. Jednakże mimo nawet sześciu bramek przewagi, KPR zaczynał wypuszczać zaliczkę z rąk. Na sześć minut przed końcem, drużyna Zagłębia zbliżyła się na jedno trafienie, kolidując z marzeniami KPR-u o zapewnieniu min. trzynastej lokaty. Gra nam się wyrównała. Niestety nie była na wysokim poziomie, bo obie drużyny zdecydowanie nie miały pomysłu na atak. Ostatni fragment, to gospodarze wygrali 2:1, doprowadzając do remisu 19:19 i rzutów karnych.

W tych działy się cuda, bo odegrano, aż piętnaście kolejek! Mimo niskiej frekwencji na Lubińskiej hali, było naprawdę gorąco, a finalnie zwycięsko z tego starcia wyszli goście, którzy wygrali 12:11... spychając Śląsk z ligi. Graczem meczu został Marcin Schodowski.

MKS Zagłębie Lubin - Zepter KPR Legionowo 19:19 (10:12) / po karn. 11:12

Wracając jednak do spadkowicza, WKS Śląsk Wrocław zwyciężył dotychczas za trzy punkty tylko raz. Gdzie? W Kwidzynie, pokonując tamtejszy MMTS 29:26. W następnych meczach przeciwko temu rywalowi, jak i każdemu innemu, graczom WKS-u, lekko mówiąc nie szło. Na swym koncie jak na razie zainkasowali dziesięć oczek. Najlepszym ich strzelcem jest natomiast Kacper Adamski, który co prawda pierwszą część sezonu spędził w Puławach, ale na drugą zameldował się we Wrocławiu. Trafiał on sto dwadzieścia dwa razy, notując przy tym dwadzieścia siedem asyst. Przypomnijmy też o tym, że Śląsk w Orlen Superlidze zmieni Handball Stal Mielec.

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa