Wielka radość w Ostrowie Wielkopolskim. Ostrovia zagra o medale

Wielka radość w Ostrowie Wielkopolskim. Po szalonym meczu Ostrovia pokonała PGE Wybrzeże i awansowała do półfinału Orlen Superligi.

Po ostatnim emocjonującym i zarazem kontrowersyjnym meczu w Gdańsku, gdzie to drużynie Wybrzeża poprzez zwycięstwo w rzutach karnych, udało się dalej pozostać w rozgrywkach fazy Play off. Przyszedł czas na trzeci i zarazem ostatni mecz pomiędzy gdańszczanami a drużyną z Wielkopolski, który to rozstrzygnie kolejnego półfinalistę. Zwycięzca owego meczu, w dalszej fazie rozgrywek trafi na drużynę Industri Kielce. Tym samym zapowiada się ciekawa, pełna walki rywalizacja.

Mecz w Ostrów Arenie rozpoczęła drużyna gości, po nieudanym trafieniu Będzikowskiego, Ostrovia wyszła na jednobramkowe prowadzenie. Chwilę późnej świetnym trafieniem ze skrzydła, popisał się Czapliński, tym samym doprowadzając do remisu (1:1). W kolejnych minutach obie drużyny wyszły na +3, widoczny był podobny scenariusz co w ostatnim meczu. W ósmej minucie drużyna z Pomorza wyszła na prowadzenie za sprawą Czaplińskiego, który to popisał się skutecznością z rzutu karnego(5:4). Kluczową obroną zabłysnął Sandro Meštrić, Chorwat nie pozwolił gdańszczanom wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Przez kolejne minuty, Wybrzeże nie oddawało prowadzenia, za sprawą kapitalnego trafienia Papiny, było ono jeszce wyższe (6:4).

W ciągu kilku kolejnych minut, obie drużyny wyszły na +1. Ostrovia wciąż szukała kontaktu, a Wybrzeże podwyższenia prowadzenia. Niestety dla obu drużyn, było to bezskuteczne. Fantastyczna obrona Zembrzyckiego, zatrzymał Adamskiego na siódmym metrze (5:7). Chwilę późnej Adamski w końcu przełamał bezbramkową passę obu drużyn, łapiąc tym samym kontakt z drużyną gości (6:7). Szybka wymiana punktów, gospodarze ponownie pozostali przy jednej bramce straty za sprawą Klosptega, po czym to Gdańsk szybko odpowiedział, Góralski kapitalnie umieścił piłkę w bramce wyskakując ze skrzydła(9:7). Mykola Protsiuk pokazywał swą celność rzucając kolejną bramkę dla Wybrzeża (11:8). Jeszcze większą skutecznością wykazał się Patryk Marciniak, trafiając dziesiątą bramkę dla Ostrovii(12:10).

Po raz kolejny w meczu, Czapliński pokonał Meštricia, trafiając z siódmego metra. Tym samym Gdańsk odleciał na trzy punkty (14:11). Dwie świetne akcje Jakuba Będzikowskiego, rozgrywający kapitalnie przechodzi obronę rywali, po czym podwyższa wynik spotkania (16:12). W ostatnich sekundach meczu bezskutecznie. Pierwsze dwa kwadranse, kończą się wynikiem (16:13) na korzyść gdańszczan.

Drugą połowę rozpoczął Kamil Adamski, rzucając piękną bramkę dla drużyny gospodarzy(16:14). Ostrovia nie poprzestała tylko na tym, chwilę późnej Zembrzyckiego pokonał Szpera a późniejszy przechwyt Ostrovii, wykończył Urbaniak który to przepięknie wkręcił piłkę do bramki. Tym samym drużyna Kima Rasmussena doprowadziła do remisu. To jednak nie trwało długo. Peret i Czapliński wzięli sprawy w swoje ręce, dzięki czemu Wybrzeże prowadziło dwoma bramkami. Kapitalnie trafia Szpera, kolejny raz doprowadza do remisu. Nieco później, bezskuteczny rzut Czaplińskiego kończy się obroną Meštricia a Ostrovia wychodzi na upragnione prowadzenie (19:18).

Za sprawą Mateusza Góralskiego, gdańszczanie odzyskują prowadzenie (20:19). Przepiękny rzut Stanescu, wyskoczył nad rywalem i rzucił pod poprzeczkę, poskutkowało to niestety niewielkim urazem przez, który to na chwilę musiał opuścić boisko(23:20). Ostrovia wzięła się za odrabiane strat, Adamski pokonał Zemrbzyckeigo z siódmego metra. Kilka minut późnej bramkę kontaktową zdobył Robert Kamyszek a do remisu doprowadził Artur Klopsteg(23:23). Cóż za szalony występ Zimnego, zalicza dwie kapitalne obrony z rzędu. Dwie kapitalne obrony zaliczył również Mateusz Zembrzycki, dwa razy zatrzymał Łyżwę w akcji sam na sam(25:24). W następnych minutach gry, obie drużyny wyszły na +1, tym samym prowadzenie Gdańska było zagrożone. Tak też się stało, Klopsteg oczarował publikę swym rzutem ze skrzydła, gospodarze doprowadzili do remisu. Niesamowity doping kibiców na Ostrów arenie napędzał zawodników Ostrovii, Jakub Zimny obronił karnego Stanescu a Kamil Adamski podwyższył wynik.(

Ostania minuta meczu była bardzo emocjonująca, od niej zależały dalsze losy obu drużyn. W kluczowym momencie rzut Będzikowskiego zatrzymał Zimny. Klopsteg rzutem ze skrzydła przypieczętował awans Ostrovii do półfinału (29:27).

MVP spotkania zaś, głosem widzów zostaje Mateusz Zembrzycki.

REBUD KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski vs PGE Wybrzeże Gdańsk 27:25 (13:16)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa