2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04
18:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
16:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

33:28



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-06
16:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-06
12:30:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-07
20:30:00

33:28



Zobacz więcej
2025-03-30

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

29:35



Zobacz więcej



2025-04-16 22:15:03
Jan Gąsior

Ostrovia zwycięża na otwarcie fazy play-off. Bohaterem Sandro Mestrić!

Po wielkim meczu w wykonaniu obu drużyn, na krok przed Wybrzeże, wychodzi ekipa Ostrovii

Na sam start rundy play-off, do Ostrowa przyjechało Wybrzeże Gdańsk. Ekipa Patryka Rombla, mimo zdecydowanych porażek w rywalizacji bezpośredniej podczas rundy zasadniczej, nie była wcale na pozycji straconej. Oczywiście, przeciętna forma Gdańszczan mogła nieco przyćmić nastroje ich kibiców, ale jak wiadomo, jest to drużyna nieprzewidywalna, która potrafi wygrać z każdym. Czy tak było jednak w 3MK Arenie, która przecież jest twierdzą Ostrovii?

Pierwsze minuty spotkania, to kapitalna gra w obronie obu ekip. Pierwszą bramkę, zgromadzeni w 3MK Arenie obejrzeli dopiero w trzeciej minucie, za sprawą Kamila Adamskiego. Akcję później, kolejne trafienie dorzucił kolejny reprezentant Polski, Przemysław Urbański i mieliśmy 2:0. W siódmej minucie, goście złapali kontakt. Błąd w ataku Smolikau'a wykorzystał Czapliński i idąc z kontrą trafił na 3:2. Kolejne fragmenty należały jednak znów do gospodarzy. Po kolejnym trafieniu Adamskiego, Ostrovia prowadziła już trzema bramkami (6:3). Trener Rasmussen mógł być zadowolony z swych podopiecznych, bo przewaga urosła nawet do czterech trafień! Po ponad kwadransie, na tablicy wyników było 10:6 dla gospodarzy. 

Wybrzeże zdobyło się na odrobienie dwóch bramek, ale chwilę po tym kapitalnym rzutem w prawe okno, popisał się niezawodny w barwach Ostrovii, Ksawery Gajek (11:8). Nawet to nie zatrzymało jednak Gdańszczan, którzy brnęli dalej w odrabianie strat. W dwudziestej trzeciej minucie, po raz kolejny złapali kontakt (11:10). Poskutkowało to pierwszym time-out'em dla Kima Rasmussena. Przerwa na nic się zdała, bo po kolejnych dwóch atakach, ekipa Wybrzeża wróciła do meczu, remisując 11:11. Od tamtego momentu, oglądaliśmy bardzo twardą i wyrównaną grę. Na ostatnie dwie minuty, znów podopieczni trenera Romblan spuścili z tonu. Stracili, aż cztery bramki rzucając jedną, przez co szybko z remisu, wynik końcowy pierwszej części, przeinaczył się na 16:13 dla gospodarzy.

Dzięki dobrej postawie w bramce Mestricia, gospodarze zaczęli drugą część od powiększenia przewagi do czterech trafień (18:14). W drużynie gości natomiast, nieźle spisywał się Stanescu, który po swoim świetnym trafieniu, zmniejszył straty swojej ekipy, po raz kolejny na dwa trafienia (18:16). Następne fragmenty nie wskazywały na żadną ze stron, a Ostrovia utrzymywała dwa gole przewagi. Dopiero po czterdziestu minutach gry, Wybrzeże zdołało wyrównać, a chwilę później wyjść na +1 (22:21)! Cierpliwość już drugi raz utracił Rasmussen, znów prosząc o przerwę. Tym razem podziałała ona na jego graczy o wiele lepiej, bo już po kilkunastu sekundach wyrównali stan spotkania i gra znów stała się wyrównana, przez co na kwadrans przed końcem był dalej remis (23:23).

Początek ostatniego kwadransu, to przede wszystkim nieskuteczność Gdańszczan. Ci bowiem mieli kilka świetnych sytuacji, ale za każdym razem kończyło się to brakiem skutecznej finalizacji. Skrzętnie wykorzystali to Czerwono-Biali, który zbudowali sobie zaliczkę w postaci trzech oczek (26:23). Momentalnie gorąco zrobiło się na pięć minut przed końcem, gdy ciężko zliczyć, który to już raz, Wybrzeże złapało kontakt (29:28). Gospodarze zaczęli się gubić, co spowodowało, że dobrą kontrą, Mikołaj Czapliński dał znów remis, tym razem po dwadzieścia dziewięć. Ostatnie minuty, to gra bramka za bramkę, aż w końcu zostało ostatnie dziesięć sekund, a Wybrzeże przegrywało 32:31. Z błyskawiczną akcją wyszedł Siekierka, ale jego rzut wybronił Mestrić. Czapliński jednak piłke zebrał i... również interweniował bramkarz Ostrovii! I to dzięki fantastycznej formie Sandro Mestricia, ekipa z Ostrowa wygrała 32:31, dzięki czemu wychodzą na prowadzenie w tym ćwierćfinale!

Graczem meczu został nagrodzony Kamil Adamski, który był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku (dwanaście trafień).

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - PGE Wybrzeże Gdańsk 32:31 (16:13)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa