Ponad dziesięć bramek Szymona Sićki. Industria Kielce rozbiła Corotop Gwardię Opole

Nie było niespodzianki w Kielcach. Industria pewnie pokonała we własnej hali Corotop Gwardię Opole.

Przed spotkaniem kielecki klub poinformował, że w meczu z SC Magdeburg urazu kolana nabawił się Klemen Ferlin i ten uraz wykluczy go z gry na od czterech do sześciu tygodni. Oprócz niego na boisku zabrakło Arkadiusza Moryty oraz Tomasza Gębali. Pierwszy raz od dawna w ataku zagrał Hassan Kaddah, który jest zawodnikiem Industrii już drugi sezon, ale przez ten czas zmagał się z kontuzją stopy, wrócił do gry już w zeszłym roku, ale grał tylko w obronie. Teraz dostał szansę w ofensywie i rzucił trzy bramki. W tym spotkaniu Industrię poprowadził Krzysztof Lijewski, było to spowodowane chorobą trenera Talanta Dujszebajew.

To było drugie starcie obu ekip w ostatnich dniach, w pierwszym, w Pucharze Polski Industria wygrała wysoko, ale opolanie w pierwszej połowie prowadzili nawet różnicą czterech goli. Tym razem od początku przewagę mieli gospodarze, jednak zdecydowanie większą przewagę zbudowali sobie pop rzerwie, gdy odskoczyli nawet na czternaście goli. Pod koniec pierwszej połowy na boisko upadł Piotr Jędraszczyk, który z grymasem bólu opuścił boisko. Całe szczęście jednak, reprezentant Polski po przerwie wrócił do gry.

Kapitalne spotkanie rozegrał Szymon Sićko, który także wraca do gry po poważnej kontuzji kolana. W tym spotkaniu rozgrywający rzucał z drugiej linii, wykonywał karne oraz wyprowadzał kontry. Ogółem przez cały mecz rzucił jedenaście bramek i został wybrany MVP spotkania.

Industria Kielce - Corotop Gwardia Opole 44:31 (24:18)