MMTS wysoko zwycięża w Lubinie

Energa Borys MMTS Kwidzyn gromi MKS Zagłębie Lubin, po bardzo przekonującej wygranej.

Ostatnią kolejkę pierwszej rundy Orlen Superligi, zaczynaliśmy w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie, mierzyło się kwidzyńskim MMTS-em. Mecz był, z tych o sześć punktów, bowiem jedna, jak i druga drużyna, miała do tej pory na koncie trzynaście oczek, a do play-off'ów traciła, aż pięć. W tabeli jednak, poprzez bilans bramkowy, lepiej wyglądali Kwidzynianie, którzy zajmowali dziewiątą lokatę, a Lubinianie oczywiście kolejną, czyli dziesiątą.

W mecz bardzo dobrze weszli bramkarze. Schodowski po stronie gospodarzy, jak i Zakreta po stronie gości spisywali się na tyle dobrze, że po ponad pięciu minutach mieliśmy tylko 1:1. W szóstej minucie na prowadzenie wyszedł MMTS, a chwilę później Grzenkowicz je podwyższył trafiając z karnego (3:1). Wtedy też, pierwszą karę dwóch minut za faul, otrzymał Drozdalski. Drużyna "Miedziowych" miała duże problemy z skutecznością. Po trzynastu minutach, do bramki Zagłębie rzucało dwa razy, przy aż sześciu trafieniach Energi Borys MMTS-u.

Goście jednak, również popełniali błędy. Największym sprzymierzeńcem "Czarno-czerwonych" były słupki, które raz po raz były obijane przez graczy Zagłębia. Tak czy inaczej, byli skuteczniejsi w ofensywie, co przełożyło się na prowadzenie 12:5 po dwudziestu dwóch minutach. W ostatnich chwilach pierwszej części, MMTS-em dyrygował świetny Leon Łazarczyk. Gracze z Kwidzyna, głównie dzięki grze dwudziestopięciolatka utrzymali swą siedmiobramkową przewagę. Na przerwę gracze schodzili przy wyniku 15:8.

Drugą połowę lepiej zaczęli kwidzynianie, którzy po ponad sześciu minutach, wyszli na dziesięciobramkową przewagę (20:10). Lubinianie byli bez argumentów. Ciągłe straty i niecelne rzuty spowodowały, że MMTS wyszedł już na dwanaście bramek przewagi (24:12). Nie odpuszczali oni jednak, nawet przy takim prowadzeniu.

Świetnie spisywał się młodziutki Igor Malczak, który po wejściu dał kolejny zastrzyk świeżej krwi Kwidzynianom. Po kolejnej jego bramce w piędziesiątej drugiej minucie, MMTS wyszedł na rekordowe osiemnastobramkowe prowadzenie (32:14)! To, co jednak stało się w ostatnich ośmiu minutach, również mogło zszokować. MMTS utrzymał swą determinację do końca, co dało kolejne siedem trafień, przy tylko dwóch trafieniach "Miedziowych".

Finalnie, do słynnej "czterdziestki" zabrakło gościom jednego trafienia, a mecz zakończył się przewagą dwudziestutrzech bramek (39:16).

Nagrodę dla zawodnika spotkania otrzymał skrzydłowy MMTS-u, Patryk Grzenkowicz. Wykorzystał on swe ofensywne sytuacje siedem razy. Najskuteczniejszy był jednak jego kolega, Mateusz Kosmala, który rzucał osiem razy. Najlepiej w bramce natomiast spisał się Marcin Schodowski (Zagłębie), który odnotował dziewięć interwencji.

MKS Zagłębie Lubin - Energa Borys MMTS Kwidzyn 16:39 (8:15)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa