
2024-11-24 14:08:13
Jan Feliszek
O włos od sensacji, Wybrzeże prowadziło przez 50. minut
Do Ergo Areny zawitał wicemistrz Polski – Industria Kielce. Gdańszczanie chcieli pokazać się z jak najlepszej strony w starciu z faworyzowanym zespołem z Kielc. Z kolei przyjezdni planowali odnotować kolejne zwycięstwo w tym sezonie Orlen Superligi.
Początek spotkania zdecydowanie należał do formacji ofensywnych obu zespołów. W trzeciej minucie mieliśmy wynik 3:3. Przez kolejne 180. Sekund oglądaliśmy zaledwie jedną bramkę, autorstwa Mikołaja Czaplińskiego i to właśnie on wyprowadził gdańszczan na prowadzenie (4:3). Po upływie ośmiu minut na tablicy wyników widniał rezultat 7:4 dla zespołu z Pomorza i mieliśmy sensacyjny początek.
Pierwszy kwadrans był rozgrywany na warunkach Wybrzeża, dobrze funkcjonująca defensywa, ważne interwencje w bramce Mateusza Zembrzyckiego i wysoka skuteczność w ataku przyczyniła się do wysokiego prowadzenia 11:6 na korzyść gospodarzy. W 17. minucie o czas prosił Krzysztof Lijewski, bo zespół z Kielc tracił już do rywali sześć trafień (6:12). W zaledwie dwie i pół minuty zawodnicy Industrii zdobyli cztery bramki z rzędu i na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy o czas prosił Patryk Rombel (14:12). Fantastyczna końcówka w wykonaniu Zembrzyckiego spowodowała, że kielczanie nie zniwelowali strat do zera i na przerwę schodzili, tracąc do rywala dwa trafienia (13:15).
Koncert na początku drugiej połowy rozgrywał drugi z bramkarzy Wybrzeża Kornel Poźniak, który dał się pokonać dopiero po upływie pięciu minut. Jego partnerzy pod bramką rywala byli skuteczni i ponownie wypracowali czterobramkową przewagę (18:14), a w Gdańsku pachniało coraz bardziej sensacją. Kielczanie korzystali z częstej gry w przewadze i odrabiali straty po licznych kontrach i rzutach do pustej bramki. W 44. minucie czas wziął Patryk Rombel, bo jego zespół z pięciu bramek przewagi, zachował tylko dwie (22:20). Niespełna półtorej minuty później, był już remis 22:22.
Gospodarze nie zwiesili głów i kolejne dwa ciosy zadali oni, a Kornel Poźniak odbił trzeci rzut karny w tym meczu (24:22). Gra stała się bardzo wyrównana i kilkadziesiąt sekund później mieliśmy kolejny w tej połowie remis (24:24). W 52. minucie czas wziął trener Lijewski przy remisie 25:25, a jego zespół po rozmowie skutecznie wykończył akcje i wyszedł na pierwsze prowadzenie od stanu 3:2. Killerem gdańszczan okazał się Tomasz Gębala, który zdoby cztery bramki z rzędu i wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie (29:27). Sensacja w Gdańsku zaczynała się stopniowo oddalać.
Na trochę ponad dwie minuty przed końcową syreną ostatni czas w meczu wykorzystał Patryk Rombel, bo na tablicy nadal widniał rezultat 27:29. Jednak w ostatnich akcjach zabrakło skuteczności i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 27:29.
PGE Wybrzeże Gdańsk – Industria Kielce 27:29 (15:13)
fot. Orlen Superliga/inf. prasowa
TweetLp | Zespół | Mecze | Punkty |
---|---|---|---|
1 | ![]() | 26 | 75 |
2 | ![]() | 26 | 75 |
3 | ![]() | 26 | 54 |
4 | ![]() | 26 | 46 |
5 | ![]() | 26 | 41 |
6 | ![]() | 26 | 41 |
7 | ![]() | 26 | 41 |
8 | ![]() | 26 | 35 |
9 | ![]() | 26 | 31 |
10 | ![]() | 26 | 31 |
11 | ![]() | 26 | 30 |
12 | ![]() | 26 | 22 |
13 | ![]() | 26 | 17 |
14 | ![]() | 26 | 7 |
Lp | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | Kamil Adamski | 242 |
2 | Paweł Paterek | 226 |
3 | Mikołaj Czapliński | 220 |
4 | Łukasz Gogola | 203 |
5 | Piotr Rutkowski | 191 |
6 | Mateusz Wojdan | 188 |
7 | Mateusz Chabior | 186 |
8 | Daniel Reznicky | 161 |
9 | Giorgi Dikhaminjia | 158 |
10 | Dawid Krysiak | 155 |
11 | Joel Ribeiro | 155 |
12 | Jakub Będzikowski | 154 |
13 | Arciom Karalek | 151 |
14 | Lukas Morkovsky | 150 |
15 | Kacper Adamski | 145 |
16 | Kacper Adamski | 145 |
17 | Dmytro Artemenko | 143 |
18 | Piotr Jędraszczyk | 142 |
19 | Filip Fąfara | 138 |
20 | Krzysztof Żyszkiewicz | 133 |
21 | Piotr Jarosiewicz | 132 |
22 | Paweł Kowalski | 131 |
23 | Kelian Janikowski | 130 |
24 | Dzmitry Smolikau | 127 |
25 | Hubert Kornecki | 124 |