Orlen Wisła zaczyna sezon od pewnego zwycięstwa w Gdańsku

Pewna wygrana Orlen Wisły w Gdańsku. Płocczanie pokonali Energę Wybrzeże 32:19.

Spotkanie to zaczęło się z dziesięciominutowym opóźnieniem. Ta zaskakująca sytuacja była spowodowana... transmisją w telewizji. Orlen Wisła przyjechała do Gdańska w szesnastoosobowym składzie. W kadrze zespołu trenera Xaviera Sabate zabrakło Victora Hallgrimssona, Marko Panicia, Kiryla Samoiły, Petera Sisko oraz Dmytrija Żytnikowa.

Wynik meczu otworzył wracający do Płocka z Picku Szeged Zoltan Szita. Od razu dobre interwencje zanotował Marcel Jastrzębski i Orlen Wisła odskoczyła na dwie bramki. Gospodarze jednak szybko wyrównali. Później zarysowała się przewaga płocczan, jednak cały czas Energa Wybrzeże była w miarę blisko. Największą różnicę robił jednak Jastrzębski, który w pierwszej połowie miał blisko pięćdziesiąt procent udanych obron.

Już po dwunastu minutach dwie kary dwóch minut miał Nejc Zmavc, jednak pomimo tego nadal to on szefował gdańskiej obronie i co ciekawe, czerwoną kartkę zobaczył dopiero blisko pół godziny później.

Po przerwie Enerdze Wybrzeżu brakowało już argumentów i gdy w 40. minucie Orlen Wisła odskoczyła na 20:12 o czas poprosił trener Patryk Rombel. To jednak nie odmieniło losów meczu, bo nadal rozpędzeni byli Nafciarze, którzy w ciągu kolejnych pięciu minut rzucili kolejne cztery bramki. O kolejny czas musiał poprosić trener Rombel, a jego zawodnicy w ciągu pierwszego kwadransa drugiej połowy rzucili ledwie dwie bramki.

W ostatnich minutach spotkania Orlen Wisła utrzymywała wysoką przewagę i pewnie sięgnęła po wygraną.

Energa Wybrzeże Gdańsk – Orlen Wisła Płock 19:32 (10:14)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa