2024-05-19 08:19:34
Wojciech Staniec

Pierwszy akt walki o mistrzostwo Polski. Orlen Wisła Płock podejmuje Industrię Kielce

Przed nami dwa lub trzy mecze, które zdecydują o tym, kto zdobędzie mistrzostwo Polski.

Rywalizacja o mistrzostwo Polski rozpocznie się w Orlen Arenie. To ogółem będzie trzeci mecz obu ekip w tym sezonie, do tej pory dwa razy górą byłi płocczanie, raz wygrali kielczanie. Dwa tygodnie temu Orlen Wisła rozbiła w finale Pucharu Polski Industrię i sięgnęło po Puchar Polski. Nafciarze pokazali swoją siłę, ale nie można zapomnieć, że obrońcy trofeum byli rozbici po morderczym boju w Lidze Mistrzów z SC Magdeburg. 

- Pierwszy finałowy mecz rozegramy w ORLEN Arenie. To oczywiste, że zmierzymy się z niezwykle mocnym rywalem, jakim jest Industria Kielce i czeka nas bardzo emocjonujące spotkanie. Postaramy się dać z siebie wszystko i przygotować się najlepiej jak tylko potrafimy, żeby w niedzielnym pojedynku triumfować. Wiemy, że jest to starcie dużej wagi, jako że ewentualne kolejne dwa zagramy już poza własną halą. Musimy wykorzystać tę przewagę grania u siebie - zapowiada trener Orlen Wisły, Xavi Sabate.

- Przez dziesięć i pół roku mojej pracy w Kielcach zdobycie każdego mistrzostwa Polski było trudne. Pamiętam bardzo trudne mecze przeciwko zespołowi prowadzonemu przez trenera Manolo Cadenasa. Trudno jest co roku walczyć o tytuł, ale to najlepsze co mamy w Polsce, czyli nasze derby z Wisłą Płock. To wspaniała promocji polskiej piłki ręcznej. A my mamy ogromny szacunek do rywali - zapewnia z kolei szkoleniowiec Industrii, Talant Dujszebajew.

Dla kielczan to będzie ostatni akord bardzo pechowego sezonu, gdzie mieli plagę kontuzji. Obecnie z gry wyłączeni są Szymon Sićko, Michał Olejniczak, Hassan Kaddan, w pierwszym spotkaniu zabraknie raczej także Haukura Thrastarsona. Do składu wróci za to Tomasz Gębala. - Wszyscy moi zawodnicy są zmęczeni sezonem, i ci, którzy pojechali w ostatnich dniach na zgrupowania swoich reprezentacji, jak i ci którzy zostali w Kielcach. Oczywiście oni mogli potrenować inaczej, więc wyglądają lepiej. Ale wszyscy są zmęczeni psychicznie. To koniec sezonu, zostały niecałe dwa tygodnie i maksymalnie trzy mecze. Musimy zagryźć zęby i walczyć - nie ma wątpliwości Dujszebajew.

Z kolei Orlen Wisła w tym sezonie nie może narzekać na takie problemy. Choć po meczu Pucharu Polski bardzo poobijany był Michał Daszek, płocki klub nawet opublikował zdjęcia wielkiego krwiaka, z powodu tego urazu opuścił on zgrupowanie reprezentacji Polski.

- Jak wiemy każdy kolejny mecz to zupełnie nowe wyzwanie, dlatego musimy zapomnieć o tym, co wydarzyło się podczas finału ORLEN Pucharu Polski. Przed nami kolejne i zdecydowanie inne spotkanie, do którego drużyna z Kielc podejdzie bez wątpienia z jeszcze większą dawką motywacji niż do wszystkich, które miały miejsce w tym sezonie. My sami jesteśmy świadomi, czego jesteśmy w stanie dokonać i mocno w siebie wierzymy. Ze wsparciem płynącym z trybun w naszej hali damy z siebie wszystko, żeby zwyciężyć tę rywalizację. Mam nadzieję, że nadal będziemy brylować na boisku i grać tak dobrze, jak to miało miejsce ostatnio - mówi bramkarz Nafciarzy, Mirko Alilović.

Początek pierwszego finałowego meczu w niedzielę 19 maja o godzinie 15, drugi mecz za tydzień o godzinie 20 w Kielcach, gdzie też odbędzie się ewentualne trzecie spotkanie.

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa

wypowiedzi: kielcehandball.pl, sprwislaplock.pl

Kto wygra pierwszy mecz finałowy?




Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj