2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-30
12:30:00

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30
18:00:00

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-03-31
20:30:00

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04
18:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
18:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
16:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

33:28



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:43



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:21



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05
00:00:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-06
16:00:00

24:30



Zobacz więcej
2025-04-06
12:30:00

29:35



Zobacz więcej
2025-04-07
20:30:00

33:28



Zobacz więcej
2025-03-30

31:28



Zobacz więcej
2025-03-30

33:26



Zobacz więcej
2025-03-31

32:33



Zobacz więcej
2025-04-04

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

24:30



Zobacz więcej
2025-04-05

22:42



Zobacz więcej
2025-04-05

36:33



Zobacz więcej
2025-04-05

29:35



Zobacz więcej



2024-04-08 19:38:29
Eryk Jaśkowiak

Górnik nie pozostawił złudzeń kaliszanom. Gospodarze bezradni w starciu z brązowym medalistą

Górnik Zabrze wygrywa pierwszy mecz ćwierćfinałowy z Energą MKS Kalisz 19:26 i jest o krok od awansu do półfinału Orlen Superligi. 

Przyszedł czas na ostatnie dwie ekipy, które w poniedziałkowe, późne po południe, rozpoczęły zmagania w ćwierćfinałach Orlen Superligi mężczyzn. Nie ma co ukrywać, że faworytem w parze Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze są ci drudzy. Aczkolwiek, w fazie zasadniczej sezonu kaliszanie oraz zabrzanie wygrywali spotkania na własnym parkiecie. Energa MKS Kalisz, jeżeli chciała sprawić dużą niespodziankę i powalczyć o jakikolwiek awantaż, to musiała to zrobić już w pierwszym spotkaniu, jako gospodarz tej rywalizacji.  

Pierwsze minuty nie obfitowały w sporą ilość bramek. Do 5. minuty meczu obie drużyny zdobyły zaledwie po jednym trafieniu. Dla gospodarzy celny rzut oddał Dawid Molski, a po stronie gości Damian Przytuła. Chwilę później rozpoczęła się żywsza gra, co przerodziło się w kolejny remis 3:3. Kary dwuminutowe otrzymali Łukasz Kucharzyk, a minutę później Patryk Biernacki (obaj Energa MKS) i od tego momentu rozpoczęły się problemy gospodarzy. Patryk Mauer trzykrotnie zdobył dla ekipy Górnika Zabrze bramki z linii siódmego metra, a kolejną cegiełkę do trójbramkowej przewagi dołożył Taras Minotskyi.  

Przy rezultacie 3:6 o czas poprosił szkoleniowiec kaliszan, Rafał Kuptel. Od trzeciej bramki dla Energi MKS, zdobytej przez Gracjana Wróbla, do przerwy dla drużyny gospodarzy minęło aż dziesięć minut. Gra w ofensywie ewidentnie zacięła się i trzeba było zareagować. Chwila odpoczynku nie przyniosła niestety zamierzonego efektu, bo impas w ataku drużyny z Wielkopolski zdołał przełamać dopiero w 22. minucie Patryk Biernacki. Do tego czasu, goście ze Śląska wypracowali sobie bezpieczną przewagę i prowadzili 4:9. 

Życia kaliszanom również nie umilał Piotr Wyszomirski, który wykręcał statystyki obron na poziomie ponad 50%. Dorobek bramkowy zabrzan powiększali Jakub Szyszko oraz Paweł Krawczyk. Ponadto, sędziowie czterokrotnie wyrzucali zawodników z Kalisza w pierwszej połowie na ławkę kar, gdzie ekipa przyjezdnych tego problemu nie miała. Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony spotkania, znakomitym i atomowym rzutem z dystansu popisał się Patryk Biernacki, który tuż przed syreną na przerwę umieścił piłkę w bramce. Do przerwy goście prowadzili 7:12. 

Lepiej drugą połowę rozpoczęli podopieczni Tomasza Strząbały. Taras Minotskyi oraz Patryk Mauer podwyższyli prowadzenie na 7:14, lecz szybko odpowiedział Matija Starcevic, wyrzucając jednocześnie Sebastiana Kaczora na ławkę kar. Gospodarze gonili brązowego medalistę z zeszłego sezonu. Po dwa trafienia dołożyli Konrad Pilitowski oraz Bartosz Kowalczyk, a jedną bramkę dopisał Miłosz Bekisz. Tym samym, Energa MKS Kalisz odrobiła część strat i traciła już tylko trzy bramki do zabrzan. Chwilowy zastój Górnika trwał zaledwie do 41. minuty, gdyż drugą karę wykluczenia otrzymał Mateusz Kus, a zabrzanie wykorzystali ten fakt, odskakując ponownie na różnicę sześciu trafień. Drugi raz w tym spotkaniu o czas poprosił Rafał Kuptel. 

Gospodarze byli bezradni wobec świetnej defensywy gości. Ostatni kwadrans spotkania to budowanie przez Górnika coraz wyższej przewagi nad drużyną z Kalisza. W 53. minucie blisko było przełamania bariery dziesięciu bramek różnicy, lecz wynik próbowali podreperować Dawid Molski oraz Bartosz Kowalczyk. Udała się ta sztuka gospodarzom w końcówce spotkania. Po raz już kolejny zrobiło się na tablicy wyników -6, a wszystko dzięki wykończeniu akcji przez Łukasza Kucharzyka. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało do Jakuba Szyszki, który ustalił wynik końcowy spotkania na 19:26.  

Drugie spotkanie odbędzie się w Zabrzu w poniedziałek, 15-ego kwietnia o godzinie 18:00. 

Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze 19:26 (7:12) 

Stan rywalizacji: 0:1 (walka do dwóch zwycięstw) 

Fot.: Orlen Superliga / informacja prasowa