2024-03-03 19:36:38
Jan Feliszek

Pewne zwycięstwo Energi MKS-u we własnej hali

W jedynym niedzielnym meczu Orlen Superligi, Energa MKS Kalisz na własnym parkiecie podejmował Grupę Azoty Unię Tarnów. Gospodarze chcieli umocnić swoją pozycję dającą awans do fazy play-off, a goście starali się zmniejszyć straty do pierwszej ósemki do zaledwie jednego punktu. Plan gospodarzy na to spotkanie okazał być się skuteczniejszy.

Przez pierwsze pięć minut oglądaliśmy zaledwie jedną bramkę, której autorem był Bartosz Kowalczyk. Na odpowiedź musieliśmy czekać do 6. minuty, kiedy do bramki strzeżonej przez Krzysztofa Szczecinę trafił Marcel Zdobylak. Do 15. minuty oglądaliśmy mecz bramkarzy i prostych błędów, a na tablicy widniał wynik 4:3 na korzyść gospodarzy. Pierwsze dwubramkowe prowadzenie w meczu oglądaliśmy dwie minuty później, kiedy to Mateusz Kus pokonał Patryka Małeckiego. Po tej sytuacji, o pierwszy czas w meczu poprosił trener gości, Marcin Janas. Jednak próba wpłynięcia na swój zespół nie przyniosła pozytywnych rezultatów, bo w 22. minucie tarnowianie tracili już do gospodarzy cztery bramki (8:4). Półtorej minuty przed zakończeniem pierwszej części meczu, niezwykle efektownym trafieniem wynik do przerwy (12:8) ustalił skrzydłowy gospodarzy, Dawid Molski.

Drugą połowę rozpoczęliśmy od trzech bramek gospodarzy w dwie i pół minuty. Goście odpowiedzieli dwoma trafieniami w minutę. W 39. minucie ponownie o czas poprosił szkoleniowiec Jaskółek, dlatego że drużyna Rafała Kuptela prowadziła już 17:11. Reakcja tarnowian znów nie była najlepsza, bo siedem minut później miejscowi prowadzili 20:13. Dwie bramki z rzędu zespołu z Tarnowa spowodowały, że na sześć minut przed zakończeniem meczu gospodarze udali się na rozmowę ze swoim trenerem, a na tablicy widniał wynik 23:18. Do końca meczu kaliszanie kontrolowali wydarzenia boiskowe i pewnie zwyciężyli przed własną publicznością 28:22.

Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Unia Tarnów 28:22 (12:8)

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa