2023-12-18 19:58:52
Michał Wołowicz

Zagłębie przerywa czarną serię

Która seria porażek zostanie przełamana, ta wynosząca trzy czy sześć meczów z rzędu? Takie pytanie mogli zadawać sobie kibice oglądający pojedynek dwunastej z trzynastą drużyną w tabeli Orlen Superligi. Ostatecznie lepsze okazało się Zagłębie po emocjonującym meczu odnosząc jednobramkowe zwycięstwo.

Poniedziałkowy pojedynek był niezwykle ważny dla układu tabeli, chociaż mierzyły się zespoły z dołu zestawienia, do tego w ostatnich tygodniach będące w słabej formie. Zagłębie przegrało sześć kolejnych spotkań (ostatnia wygrana 22 października w Ostrowie Wielkopolskim) powoli tracąc kontakt punktowy z grupą zespołów walczących o miejsce w play-offach. A jeszcze we wrześniu wydawało się, że Miedziowi po ciekawych transferach (Krupa, Krysiak) i udanym starcie sezonu będą jednym z kandydatów do najlepszej ósemki. Co więcej, właśnie w Lubinie 4 grudnia swoje pierwsze zwycięstwo w Orlen Superlidze odniósł tegoroczny beniaminek Zepter KPR Legionowo.

Wybrzeże z kolei ubiegły sezon kończyło na piątym miejscu jako jedna z rewelacji rozgrywek, natomiast już kilka miesięcy później jest jednym z największych rozczarowań. Przed sezonem zmiany były marginalne, a mimo to zespół doznaje porażki za porażką. 23 października duet trenerski Jurkiewicz-Bonisławski zastąpił były selekcjoner reprezentacji Polski Patryk Rombel, ale początkowy lekki entuzjazm i poprawa gry pod wodzą szkoleniowca nie przełożyła się na punkty. Gdańszczanie wygrali co prawda 27 listopada z wyżej notowaną Gwardią Opole, ale w kolejnych tygodniach zaliczyli kolejną serię trzech porażek z rzędu. Wyjątkowo bolesna musiała być ta w 16. serii z KPR-em Legionowo sprawiająca, że ostatni zespół w tabeli Orlen Superligi traci do Wybrzeża już tylko punkt.

Tło tego spotkania tylko pokazuje jak ważne dla obu drużyn było poniedziałkowe starcie. W Lubinie zdecydowanie lepiej zaczęli goście. Wynik otworzył Będzikowski, a chwilę później po trafieniach Milicevicia i Siekierki prowadzili 0:3. Zagłębie w końcu odblokowało się po skutecznym karnym Rafała Krupy, ale gra cały czas toczyła się pod dyktando Wybrzeża. W 12. minucie gdańszczanie prowadzili już 3:9 w pełni kontrolując wydarzenia na parkiecie, ale nagle coś się zacięło. I wcale nie wiązało się to ze spektakularnymi interwencjami bramkarza gospodarzy - Wybrzeże po prostu zaczęło popełniać masę błędów podając rywalom rękę. Siedem minut później mieliśmy już remis, a w 21. minucie gospodarze wyszli na pierwsze w meczu prowadzenie. Trochę niespodziewanie znakomitą formę strzelecką w pierwszej połowie zaprezentował obrotowy lubinian Kamil Pedryc zdobywając pięć bramek z pięciu rzutów.

Na przerwę zespoły schodziły z wynikiem remisowym, a przez całą drugą część meczu mieliśmy walkę bramka za bramkę, chociaż nieco częściej na prowadzeniu byli gospodarze. Skuteczny z linii siedmiu metrów cały czas był lewoskrzydłowy Rafał Krupa, a rozgrywający ciągle chętnie szukali podań do koła, chociaż teraz odnajdywali tam doświadczonego Michała Stankiewicza. Wybrzeże w grze swoimi trafieniami utrzymywali Będzikowski i Powarzyński. Na około dziesięć minut przed końcem meczu Zagłębie zbudowało dwubramkową przewagę po trafieniach Rutkowskiego i Krupy. Ciągle nie był to mecz bramkarzy, ale pojedyncze interwencje w ważnych sytuacjach potrafił zaliczać Marcin Schodowski broniąc m.in. rzut na remis z prawego skrzydła w ostatnich sekundach meczu. Zwycięstwo oprócz przełamania czarnej serii pozwoliło Zagłębiu utrzymać kontakt z zespołami z miejsc 8-11.

Zagłębie Lubin - Energa Wybrzeże Gdańsk 31:30 (16:16)

MVP: Dawid Krysiak (Zagłębie Lubin)

Zagłębie: Procho, Schodowski (27%) - Rutkowski 6, Pedryc 5, Krupa R. 5, Krysiak 4, Hlshak 3, Drozdalski 2, Stankiewicz 2, Krupa P. 2, Michalak 1, Moryń 1, Iskra.

Wybrzeże: Bedoui (23%), Poźniak (29%) - Papaj 9, Będzikowski 5, Powarzyński 5, Milicevic 2, Peret 2, Zmavc 2, Siekierka 2, Papina 1, Pieczonka 1, Miklikowski 1, Stępień.

fot. Orlen Superliga/inf. prasowa