2025-05-17
20:30:00

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
18:00:00

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

43:34
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

28:28
4:2


Zobacz więcej
2025-05-18
16:00:00

31:24
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20
20:30:00

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
20:30:00

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

20:26
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

27:27
3:5


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

40:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
18:00:00

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
16:00:00

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-25
18:00:00

27:28
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
20:30:00

25:25
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

34:32
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27
20:30:00

30:29
0:0


Zobacz więcej
2025-06-03
20:30:00

35:31
0:0


Zobacz więcej
2025-06-04
20:30:00

22:22
2:3


Zobacz więcej
2025-06-07
15:00:00

34:30
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27

30:29
0:0


Zobacz więcej



2023-10-09 20:12:28
Michał Wołowicz

Bramkarski pojedynek w serii rzutów karnych zadecydował o zwycięstwie

Ósmą serię Orlen Superligi zakończył pojedynek Gwardii Opole i MMTS-u Kwidzyn. To zespoły o zbliżonych potencjałach, będące w podobnej formie na starcie sezonu, co zapowiadało ciekawy pojedynek. Sześćdziesiąt minut twardej rywalizacji nie wyłoniło zwycięzcy i do rozstrzygnięcia potrzebne była seria rzutów karnych. Tam pechowcem okazał się Mateusz Kosmala, który dwukrotnie trafił w słupek.

Przed meczem oba zespoły dzieliły aż cztery miejsca w tabeli, ale tylko dwa punkty, co pokazuje jak wyrównana będzie walka o dwa ostatnie miejsca premiowane awansem do fazy play-off. Wynik w poniedziałkowym pojedynku otworzył leworęczny rozgrywający Gwardii, Roman Chychykało, ale na to trafienie szybko odpowiedział Filip Wawrzyniak. Gra w pierwszych dziesięciu minutach była bardzo wyrównana bez przewagi którejkolwiek ze stron. Po pierwszym kwadransie zarysowała się lekka przewaga gospodarzy. Bramki Jędraszczyka (2x), Sosny i Milewskiego pozwoliły zbudować przewagę, ale MMTS w końcu przełamał niemoc w ataku. A kiedy już to zrobił zupełnie zdominował rywalizację. Świetna obrona i skuteczna gra w ataku gości sprawiła, że ostatnie trzynaście minut pierwszej połowy wygrali 8-1, dopiero ostatnia akcja Gwardii przyniosła trafienie Marka Monczki, które pozwoliło zmniejszyć stratę do MMTS-u.

Z nową energią gospodarze weszli z kolei w drugą połowę meczu. Sporo problemów kwidzyńskiej defensywie sprawiał Jędraszczyk zdobywając 3 z pierwszych 4 bramek w drugiej części. Zespół trenera Jureckiego poprawił również grę w defensywie, przez co MMTS na pierwszą bramkę w tej odsłonie musiał czekać aż siedem minut, a do pokonania Ałaja potrzebny był rzut karny. W zespole gości bardzo skuteczny był Mateusz Kosmala, a wiele cennych asyst zaliczał Robert Kamyszek. Lewy rozgrywający MMTS-u w pierwszej połowie zdobył trzy bramki strasząc rzutem z dystansu, natomiast w drugiej części korzystając z wypracowanego sobie w szeregach rywali respektu z łatwością odnajdywał na skrzydłach zostawionych bez opieki kolegów.

W ostatnich dziesięciu minutach zwycięstwo pozostawało sprawą otwartą. Dwie dobre akcje w obronie Gwardii zakończone dobrymi interwencjami Ałaja dały gospodarzom szansę na wypracowanie przewagi, ale właśnie wtedy prosto w ręce Grzenkowicza podał Milewski, a lewoskrzydłowy MMTS-u pewnie wykorzystał kontratak. Kolejny dramatyczny moment miał miejsce ledwie minutę później. Po udanej interwencji piłkę prosto w ręce rywali podał Marlęga, ale… wybronił powstałą w wyniku tej pomyłki sytuację sam na sam z Wojdanem. Ostatnie fragmenty charakteryzowała spora nerwowość, przez co żaden z zespołów nie przeciągnął szali zwycięstwa na swoją korzyść w regulaminowym czasie gry i do rozstrzygnięcia potrzebowaliśmy rzutów karnych. W serii siódemek ze znakomitej strony pokazali się wszyscy bramkarze, ale ostatecznie dwa punkty zostały w Opolu. Pechowcem okazał się Mateusz Kosmala, który dwukrotnie trafił w słupek.

Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn 27:27 (12:15) po karnych 3:2

Gwardia: Malcher (21%), Ałaj (32%) - Jędraszczyk 12, Łangowski 3, Sosna 2, Monczka 2, Jankowski 2, Wojdan 2, Chychykało 2, Milewski 1, Kawka 1, Jendryca, Stempin.

MMTS: Zakreta (24%), Matlęga (30%) - Kosmala 8, Grzenkowicz 5, Cherkashchenko 4, Kamyszek 3, Wawrzyniak 2, Jankowski 2, Welcz 1, Landzwojczak 1, Jarosz, Malczak, Łazarczyk.

fot. inf. prasowa/Orlen Superliga