Kielczanie rzucili 45 bramek w Piotrkowie Trybunalski. Kapitalny mecz Miłosza Wałacha

Pewne zwycięstwo Industrii. Kielczanie pokonali na wyjeździe Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 45:26.

Podobnie jak w poprzedni meczu Orlen Superligi w wyjściowym składzie mistrzów Polski znaleźli się wracający do gry po długich kontuzjach Haukur Thrastarson i Paweł Paczkowski, który otworzył wynik spotkania. Początek spotkania był szybki i padało dużo bramek, w ciągu 100 sekund widzieliśmy ich pięć, a po 4 minutach i 40 sekundach już dziesięć.

Kielczanie dość szybko zaczęli sobie budować przewagę i gdy w 9. minucie wygrywali 11:5 z przerwy skorzystał Michał Matyjasik. Początkowo dało to dobry efekt, bo gospodarze zmniejszyli straty do trzech trafień. Jednak później ich gra się totalnie załamała. Wyniki to z dobrej dyspozycji Industrii w każdym elemencie gry. W 25. minucie kielczanie mieli już o dziesięć bramek więcej od gospodarzy, którzy między 16. a 27. minutą nie rzucili żadnego gola, samemu tracąc ich siedem. Po pierwszej połowie było 23:11. 55 procent udanych parad miał w tej części spotkania Miłosz Wałach.

Chwilę po wznowieniu gry wydawało się, że Piotrkowianin może zatrzymać uciekających kielczan, ale nic tego się nie stało. W 43. minucie było już 34:17 dla mistrzów Polski. Kolejny raz mistrzowie Polski dali popis w ataku, gola nr 40 rzucił Eliot Stenmaln. Ostatecznie wygrali oni dziewiętnastoma golami. Niecałe pół minuty przed końcem spotkania czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Tomasz Gębala. Dobrze spisał się Nikodem Błażejewski, który w drugiej połowie zastąpił Wałach (miał blisko 40 procent udanych parad).

Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Paweł Paczkowski, który rzucił osiem bramek.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Industria Kielce 26:45 (11:23)