Zacięty mecz o dziesiąte miejsce dla Zagłębia Lubin

Po zaciętym meczu Zagłębie Lubin pokonało Torus Wybrzeże Gdańsk 34:33.

Obie drużyny podchodziły do tego spotkania ze spokojem, gdyż były już pewne ligowego bytu. Jedyną stawką tego spotkania było dziesiąte miejsce na koniec sezonu w PGNiG Superlidze. Przed pierwszym gwizdkiem miejsce to zajmowało Zagłębie, które miało dwa punkty więcej od gdańszczan.

Mecz lepiej zaczął się dla gospodarzy, którzy prowadzili 5:0, a Torus Wybrzeże na pierwsze trafienie musiało czekać do ósmej minuty, gdy do siatki trafił Mateusz Wróbel. Jednak później - gdańszczanie za sprawą Witkora Tomczaka rzucili szybkie dwie kolejne bramki. Później worek z golami się otworzył, w sumie w całym meczu zobaczyliśmy ich aż 67. Torus Wybrzeże odrobiło straty. 

Do końca spotkania oglądaliśmy zacięty mecz. Bramkę na wagę zwycięstwa dla gospodarzy rzucił Marek Marciniak. Później jeszcze o czas poprosił trener Mariusz Jurkiewicz, ale jego drużyna nie była już w stanie doprowadzić do remisu. Z wygranej cieszyło się Zagłębie.

Świetny mecz w bramce "Miedziowych" zagrał Marcin Schodowski, który miał 40 procent udanych parad. Najwięcej, bo dziewięć bramek rzucił Igor Turczenko z Torus Wybrzeża.

Zagłębie Lubin - Torus Wybrzeże 33:32 (16:16)