2025-05-17
20:30:00

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
18:00:00

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

43:34
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17
16:00:00

28:28
4:2


Zobacz więcej
2025-05-18
16:00:00

31:24
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20
20:30:00

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
20:30:00

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

20:26
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

27:27
3:5


Zobacz więcej
2025-05-21
18:00:00

40:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
18:00:00

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24
16:00:00

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-25
18:00:00

27:28
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
20:30:00

25:25
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

34:32
0:0


Zobacz więcej
2025-05-26
18:00:00

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27
20:30:00

30:29
0:0


Zobacz więcej
2025-06-03
20:30:00

35:31
0:0


Zobacz więcej
2025-06-04
20:30:00

22:22
2:3


Zobacz więcej
2025-06-07
15:00:00

34:30
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

40:25
0:0


Zobacz więcej
2025-05-17

29:23
0:0


Zobacz więcej
2025-05-20

26:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-21

20:35
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

39:31
0:0


Zobacz więcej
2025-05-24

32:32
4:3


Zobacz więcej
2025-05-26

42:36
0:0


Zobacz więcej
2025-05-27

30:29
0:0


Zobacz więcej



2022-03-13 15:11:19
Wojciech Staniec

Miał być hit, wyszedł koncert Łomży Vive. Kielczanie rozgromili Azoty Puławy

Do hitowego spotkania doszło w Kielcach, gdzie pierwsza w tabeli Łomża Vive podejmowała trzecie Azoty. Ogromną przewagę mieli jednak gospodarze, którzy rozbili Azoty aż 41:26.

Spotkanie to mogło zapowiadać się bardzo ciekawie. Mecze Łomży Vive i Azotów ostatnio były bardzo zacięte i ich losy rozstrzygały się w ostatnich akcjach spotkań. Dodatkowo przed meczem okazało się, że kielczanie zagrają bez mającego problemy zdrowotne Alexa Dujshebaeva. Początek spotkania pokazał, że i tym razem może być ciekawie. 

Dobry początek zanotował bramkarz Azotów – Mateusz Zembrzycki, który w sytuacjach sam na sam zatrzymał Dylana Nahi i Arkadiusza Morytę. W 6. minucie po dwóch golach Rafała Przybylski pułąwianie prowadzili 4:2, a później mogli nawet odskoczyć na 6:3, ale zamiast tego Łomża Vive doprowadziła do remisu 5:5. Świetne wejście zanotował Artsiom Karaliok, który w ciągu trzynastu pierwszych minut rzucił sześć z siedmiu bramek dla Łomży Vive. Do 20. minuty mecz był na styku, wtedy od stanu 10:10 kielczanie zanotowali cztery gole. Mistrzowie Polski jednak ciągle się rozkręcali, sytuację próbował ratować Robert Lis, który wziął czas, ale przed przerwą przewaga gospodarzy urosła do sześciu bramek.

W drugiej połowie nadal dużą przewagę miała Łomża Vive. W bramce dobrą zmianę dał Andreas Wolff, do tego nadal bardzo solidnie wyglądała obrona. W 43. minucie Dylan Nahi wyprowadził Łomżę Vive na dziesięć bramek przewagi (27:17). W 50. minucie było już 31:19, wtedy Karaliok miał już na swoim koncie jedenaście goli. Z przerwy skorzystał szkoleniowiec Azotów, Robert Lis.

Do końca spotkania jednak ogromną przewagę miała Łomża Vive, która rozbiła Azoty aż piętnastoma bramkami.

Łomża Vive Kielce – Azoty Puławy  41:26 (19:13)

Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Vujović 4, Sanchez-Migallon 1, Olejniczak, Sićko 6, Karacić, Kulesz 5, Moryto 9, D. Dujshebaev 1, Thrastarson 2, Surgiel, Karaliok 11, Nahi 2

Azoty: Zembrzycki, Borucki – Akimenko, Zivković, Łangowski 2, Podsiadło, Bachko 8, Przybylski 6, Jurecki 3, Burzak, Dawydzik 2, Kowalczyk, Gumiński, Fedeńczak 2, Jarosiewicz 2, Konieczny 1

fot. Patryk Ptak

Kto był najlepszym zawodnikiem tego meczu?