2021-11-20 16:34:56
Wojciech Staniec

Błysk byłych reprezentantów Polski w Puławach

Pewny triumf Azotów Puławy, które pokonały we własnej hali Torus Wybrzeże Gdańsk 35:25.

Pierwszą bramkę w tym spotkaniu rzucił z karnego Mateusz Jachlewski, jednak pięć kolejnych trafień padło już łupem Azotów. Torus Wybrzeże na kolejne trafienie musiało czekać do 9. minuty. Gdańszczanie na rozegraniu musieli sobie radzić bez leworęcznego rozegrywającego, gdyż brakowało Leonardo Comerlatto i świeżo upieczonego reprezentanta Polski, Wiktora Tomczaka. Już do końca pierwszej połowy przewagę miały Azoty.

Dobrze drugą część spotkania zaczęli przyjezdni i szybko zmniejszyli straty do trch bramek. Jednak poóźniej, koło 40. minuty znów zaczęła się zarysowywać większa przewaga puławian, którzy w 42. minucie wygrywali już 24:17. O czas musiał wtedy poprosić trener Mariusz Jurkiewicz.

Z kolei w 49. minucie boisko z czerwoną kartą opuścił Krzysztof Gądek, który otrzymał trzy kary dwóch minut. Chwilę później ten sam los spotkał Dawida Dawydzika. Do końca meczu puławianie powiększali przewagę, ostatecznie wygrali różnicą dziesięciu goli.

Osiem bramek w tym meczu rzucił Mateusz Jachlewski, siedem trafień zanotował Michał Jurecki. Tak więc był to zdecydowanie mecz byłych reprezentantów Polski.

Azoty Puławy - Torus Wybrzeże Gdańsk 35:25 (16:11)



Następny artykuł: Wojna nerwów w Mielcu dla MMTS-u