2021-10-23 15:43:45
Wojciech Staniec

Stal w końcu zapunktowała! W Kaliszu o losach meczu zdecydowały karne

Ogromne emocje w Kaliszu! W meczu Energi MKS ze Stalą Mielec potrzebne były rzuty karne.

W tym starciu murowanym faworytem byli gospodarze, w końcu byli wyżej w tabeli, regularnie puktowali, a Stal na swoim koncie przed pierwszym gwizdkiem miała zero punktów. Spotkanie od początku było ciekawe i zacięte. Jednak w samej końcówce emocje były ogromne. 

Na około kwadrans przed końcem Energa MKS odskoczyła na – jak się wtedy wydawało bezpieczną przewagę kilku trafień. Jednak Stal się nie poddawała, mielczanie rzucili cztery gole z rzędu i w 52. minucie doprowadzili do remisu. Chwilę później mogli wyjść na prowadzenie, ale przy szybkiej kontrze stracili piłkę.

W 57. minucie za groźne zagranie w obronie czerwoną kartą ukarany został Dzmitry Smolikau, który sam podczas swojej interwencji ucierpiał. Kolejne akcje to wymiana ciosów, na 52 sekundy przed końcem gospodarze prowadzili jedną bramką, ale Stal miała piłkę i o czas poprosił trener Rafał Gliński. Do remisu doprowadził Milan Ivanović.

W odpowiedzi na 15 sekund przed ostatnią syreną z przerwy skorzystał trener Tomasz Strząbała. Gospodarze zagrali dobrą akcję, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Konrad Pilitowski, który przegrał jednak pojedynek z Dawidem Dekarzem. To oznaczało, że potrzebne były rzuty karne.

Kapitalne spotkanie przeciwko swojej byłej drużynie rozegrał obrotowy Energi MKS-u - Piotr Krępa, który rzucił dziesięć bramek. W Stali najskuteczniejszy też był kołowy, Antonio Pribanić - 9 goli. Co ciekawe, obaj mieli 100 procent skuteczności.

Konkurs siódek był dugi, rzucający byli skuteczni, pomyli się tylko w 5. serii, ale paradami popisali się bramkarze obu drużyn. W końcu, w 9. serii dla Energi MKS-u trafił Piotr Krępa, a Mikołaj Krekora zatrzymał Dzianisa Valyntsaua. Z dwóch punktów cieszyli się zawodnicy z Kalisza. Z kolei Stal wywalczyła pierwszy - premierowy punkt w tym sezonie.

Energa MKS Kalisz - Stal Mielec 31:31 (14:13), po karnych 8:7