2021-10-13 19:38:07
Wojciech Staniec

Piotrkowianin powalczył z Orlen Wisłą Płock. Tylko trzy bramki różnicy

Orlen Wisła Płock wygrała w Piotrkowie Trybunalski. Po pierwszej połowie Nafciarzie prowadzili 14:8, a ostatecznie zwyciężyli 25:22

Dobrze w to spotkanie weszli zawodnicy Piotrkowianina, którzy otworzyli spotkanie dwiema bramkami. Mogło być nawet 3:0, ale karnego obronił Adam Morawski. Orlen Wisła pierwsze dwa gola rzuciła po rzutach z linii siedmiu metrów, które pewnie wykonał Sergiej Kosorotov. Nafciarze pierwszą bramkę z akcji rzucili dopiero w 9. minucie, gdy trafił Lovro Mihić.

W 12. minucie na 4:3 rzucił Tin Lucin i to było pierwsze prowadzenie płocczan w tym spotkaniu. Niestety w tej sytuacji Chorwat doznał urazu barku i musiał opuścić parkiet. Po kwadransie był remis 5:5, ale cztery kolejne bramki rzucili zawodnicy Orlen Wisły Płock. Wtedy o przerwę poprosił trener gospodarzy, Bartosz Jurecki, ale to nie zmieniło losów meczów. Przyjezdni schodzili na przerwę prowadząc różnicą sześciu goli – w tej części meczu Adam Morawski dał sęi pokonać tylko osiem razy.

Po przerwie nadal dobrze spisywali się bramkarze – Adam Morawski i Damian Chmurski. Ambitny zespół Piotrkowianina nie chciał odpuszczać i na kwadrans przed końcem spotkania zmniejszył straty do czterech goli (15:19). W 50. minucie boisko z czerwoną kartką otrzymaną z gradacji kar opuścił zawodnik gospodarzy, Antoni Doniecki. 180 sekund w podobny sposób czerwony kartonik otrzymał Kosorotov, który był najskuteczniejszym zawodnikiem meczu (8 bramek). Chwlę później Orlen Wisła grała trójką w polu, ponieważ kary otrzymali też Michał Daszek i Krzysztof Komarzewski. 

Płocczanie do samego końca mieli bezpieczną przewagę, ale w ostatnich minutach gospodarze zniwelowali straty.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski  Orlen Wisła Płock 22:25 (8:14)

Więcej o piłce ręcznej posłuchasz w podcaście Handball Talks PL:

fot. Anna Józefczyk