2021-09-12 19:52:23
Wojciech Staniec

Górnik przez prawie całe spotkanie prowadził w Głogowie. Ale potrzebne były karne

Przez większość spotkania Górnik prowadził w Głogowie, ale Chrobry pod koniec meczu odrobił straty. O losach meczu zdecydowały rzuty karne, w których górą byli zabrzanie.

Dobrze w ten mecz weszli zabrzanie i objęli prowadzenie 3:1. Już w 10. minucie urazu nabawił się skrzydłowy Górnika, Krystian Bondzior. Cały czas przewagę mieli przyjezdni, którzy po kwadransie wygrywali 10:6. Spotkanie było toczone w szybkim i dynamicznym tempie. W pierwszej połowie padło aż 37 bramek.

Po przerwie pierwszą bramkę rzucił Jakub Orpik i gospodarze mogli mieć jeszcze nadzieję na korzystny wynik. Jednak cztery kolejne gole padły łupem zespołu z Zabrza, który wygrywał już 24:18. Gospodarze, którzy na inaugurację PGNiG Superligi sprawili niespodziankę i wygrali na wyjeździe z Gwardią Opole nie chcieli jednak łatwo oddać punktów.

Zespół trenera Witalija Nata rzucił się w pogoń, w 51. minucie przegrywał już tylko 28:30. W związku z tym z przerwy na żądanie skorzystał trener przyjezdnych, Marcin Lijewski. Chwilę później boisko za brutalne zagranie opuścił Michał Adamuszek, który został ukarany czerwoną kartką. Po kilku sekundach zabrzanie mieli karnego, ale Anton Dereviankin zatrzymał Łukasza Gogolę. Chrobry po bramce Bartosza Skiby zniwelował straty do jednego trafienia (30:31).

Później gra toczyła się na zasadzie gol za gol. Minutę przed końcem Chrobry mógł doprowadził do remisu, ale górą był Martin Galia. W odpowiedzi zabrzanie długo atakowali, ale nieskutecznie rzucał Daman Przytuła. Gospodarze pobiegli z kontrą i wywalczyli rzut karny. Do piłki podszedł Dawid Przysiek i doprowadził do remisu.

O losach meczu musiały decydować karne. Podczas konkursu siodemek po udanym rzucie kontuzji nabawił się Kacper Grabowski, który musiał zejść. W samych karnych górą byli zabrzanie, a wszystko dzięki Martinowi Galii, który zatrzymał dwa rzuty rywali.

Chrobry Głogów - Górnik Zabrze 35:35 (17:20), po karnych 4:5