
2021-05-23 17:31:24
Roksana Góra
Wielki bój i ogromne emocje w Zabrzu!
Ten mecz zapowiadał się niezwykle interesująco. I taki właśnie był. Lwia część spotkania Górnika Zabrze z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski obfitowała w spore emocje. Przez długi czas na prowadzeniu byli bowiem ambitni podopieczni Bartosza Jureckiego, którzy zajmują aktualnie ostatnią pozycję w tabeli.
Zabrzańsko-piotrkowskie starcie rozpoczęli bramkarze. Najpierw Paweł Kazimier powstrzymał atak przeciwnika. Chwilę później sędziowie podyktowali po drugiej stronie boiska rzut karny. Egzekwował go Bartłomiej Tomczak. Próbę skrzydłowego obronił jednak Kacper Ligarzewski. W szeregi obu zespołów wkradł się chaos. Zawodnicy przechwycali piłkę, by zaraz potem ją stracić. Po pięciu minutach na tablicy widniał wynik 2:2. Gospodarze prędko wyszli jednak na prowadzenie. Stało się to przede wszystkim dzięki Łukaszowi Gogoli, który wiódł prym w zabrzańskiej drużynie. Jego koledzy mieli kilka sytuacji, w których mogli wykorzystać potknięcia rywali. Tak się jednak nie działo. Pomimo tego wciąż byli na prowadzeniu. Kwadrans zakończył się ich czterobramkową przewagą.
Piotrkowianie gubili piłkę i nadziewali się na faule w ataku. W ciągu pierwszych dwudziestu minut między słupki przeciwników trafiali tylko dwaj zawodnicy Piotrkowianina - Piotr Swat i Kamil Mosiołek. Pierwszy z nich trafił cztery razy. Właśnie wtedy sytuacja uległa zmianie. Przyjezdni zdobyli trzy bramki z rzędu, co zaniepokoiło trenera Marcina Lijewskiego. Poprosił więc o rozmowę ze swoją ekipą. Ta poskutkowała golem, ale i dwuminutowym wykluczeniem Adriana Kondratiuka. Piotrkowianie deptali rywalom po piętach. W 23. minucie doprowadzili do wyrównania wyniku. Zaraz potem wyszli na prowadzenie. Stało się to za sprawą Piotra Swata, który w finezyjny sposób zdobył bramkę z siódmego metra.
Sędziowie wiele razy podnosili w górę dwa palce, by ukarać poszczególnych zawodników dwuminutowymi wykluczeniami. Lepiej radzili sobie z tym jednak goście. Można było odczuć, że z minuty na minutę napełniają się ambicją. W końcówce pierwszej połowy zaprezentowali nawet efektowną wrzutkę. W rezultacie to właśnie oni schodzili na przerwę przy prowadzeniu 14:12. Piotr Swat miał wtedy na koncie aż 7 trafień.
W drugą połowę zabrzanie weszli z dużo większą energią. W ciągu czterech minut zdobyli cztery trafienia i przejęli prowadzenie. To skłoniło trenera Bartosza Jureckiego do wzięcia czasu. I to przyniosło efekty w postaci wyrównania wyniku. W poczynaniach obu zespołów można było zauważyć nerwowość. Ta natomiast przekładała się na rzucanie z nieprzygotowanych pozycji, trafianie ponad bramkę lub przekazywanie piłki wprost w dłonie przeciwnika. Przyjezdni znów zaczęli jednak coraz bardziej doskwierać zabrzanom. W 42. minucie prowadzili 19:16. Emocje na parkiecie były coraz większe z każdą minutą. Piotrkowianie byli coraz bliżej sprawienia niemałej niespodzianki. Walczył z tym jednak głównie Łukasz Gogola, który w krótkim czasie zdobył dwie bramki i zrównał swoją drużynę z Piotrkowianinem. Dobrze sprawował się też Jakub Skrzyniarz. Zabrzanie nie wykorzystali jednak okazji do wyjścia na prowadzenie. Marcin Lijewski zażądał więc krótkiej rozmowy z podopiecznymi. W rezultacie Marek Daćko doprowadził do wyniku 21:20.
W jego ślady poszedł Paweł Krawczyk i zabrzanie po raz pierwszy od dłuższego czasu odzyskali prowadzenie. W ich grze można było zauważyć większą dokładność i cierpliwość w kreowaniu akcji. Piotrkowianie popełnili natomiast kilka nerwowych błędów. Gospodarze prowadzili trzema golami i dzięki temu odzyskali choć częściowy spokój. Ostatnie minuty - pomimo starań podopiecznych Bartosza Jureckiego - należały już do ekipy Marcina Lijewskiego. Zabrzanie zwyciężyli 29:24, dzięki czemu przedłużyli sobie szanse na walkę o brązowy medal PGNiG Superligi.
Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 29:24 (12:14)
Górnik Zabrze: Kazimier, Skrzyniarz - Bondzior 1, Daćko 5, Bis 3, Tomczak 3, Łyżwa 1, Sliujters 5, Czuwara1, Bushkou 1, Gliński, Gogola 6, Kondratiuk, Dudkowski, Krawczyk 3, Adamuszek;
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Kot, Ligarzewski - Wawrzyniak 1, Jędraszczyk 3, Stolarski, Matyjasik 3, Szopa, Kaźmierczak, Swat 9, Pożarek, Mosiołek 3, Mastalerz 4, Sobut, Tórz, Pacześny 1, Rutkowski;
TweetLp | Zespół | Mecze | Punkty |
---|---|---|---|
1 | ![]() | 26 | 75 |
2 | ![]() | 26 | 75 |
3 | ![]() | 26 | 54 |
4 | ![]() | 26 | 46 |
5 | ![]() | 26 | 41 |
6 | ![]() | 26 | 41 |
7 | ![]() | 26 | 41 |
8 | ![]() | 26 | 35 |
9 | ![]() | 26 | 31 |
10 | ![]() | 26 | 31 |
11 | ![]() | 26 | 30 |
12 | ![]() | 26 | 22 |
13 | ![]() | 26 | 17 |
14 | ![]() | 26 | 7 |
Lp | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | Kamil Adamski | 242 |
2 | Paweł Paterek | 226 |
3 | Mikołaj Czapliński | 220 |
4 | Łukasz Gogola | 203 |
5 | Piotr Rutkowski | 191 |
6 | Mateusz Wojdan | 188 |
7 | Mateusz Chabior | 186 |
8 | Daniel Reznicky | 161 |
9 | Giorgi Dikhaminjia | 158 |
10 | Dawid Krysiak | 155 |
11 | Joel Ribeiro | 155 |
12 | Jakub Będzikowski | 154 |
13 | Arciom Karalek | 151 |
14 | Lukas Morkovsky | 150 |
15 | Kacper Adamski | 145 |
16 | Kacper Adamski | 145 |
17 | Dmytro Artemenko | 143 |
18 | Piotr Jędraszczyk | 142 |
19 | Filip Fąfara | 138 |
20 | Krzysztof Żyszkiewicz | 133 |
21 | Piotr Jarosiewicz | 132 |
22 | Paweł Kowalski | 131 |
23 | Kelian Janikowski | 130 |
24 | Dzmitry Smolikau | 127 |
25 | Hubert Kornecki | 124 |