2021-05-07 20:56:45
Piotr Pitas

Gwardia zwycięża w Tarnowie! Koniec złej passy zawodników z Opola

Spotkanie było istotne dla obydwóch zespołów. Azoty Tarnów ostatnio imponowały formą. W bardzo istotnym meczu dla układu tabeli zwyciężyli z Wybrzeżem Gdańsk 29:23, tydzień później nieznacznie polegli w Kwidzynie. Dla Gwardii Opole była to natomiast szansa na przełamanie passy pięciu kolejnych porażek.  

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Bardzo skuteczna gra w ataku i konsekwentna gra w obronie pozwoliły Azotom Tarnów zbudować prowadzenie 7:3. Gwardia wróciła do gry za po dwóch szybkich trafieniach Patryka Mauera oraz po bramce Michała Milewskiego. W kolejnych minutach dwukrotnie z rzutu karnego trafiał Rennosuke Tokuda. Gwardia przejęła inicjatywę w końcowych minutach pierwszej połowy. Tokuda pomylił się z rzutu karnego trafiając w poprzeczkę, a po drugiej stronie parkietu fantastyczną wkrętką popisał się Maciej Zarzycki. Warto wspomnieć, że sędziowie sygnalizowali już grę pasywną, a rosły rozgrywający Gwardii popisał się świetnym, technicznym rzutem z trudnej pozycji niczym urodzony skrzydłowy. Genialne wejście w mecz miał również 20-letni skrzydłowy z Opola, Maciej Fabianowicz. W pierwszej połowie wszystkie 4 rzuty zamienił na bramki. Ostatecznie na przerwę Gwardia schodziła prowadząc 15:13.

W drugiej części spotkania pierwsze minuty po wznowieniu gry ponownie należały do gospodarzy. Azoty Tarnów zdołały rzucić kontaktową bramkę na 17:16 i wiele wskazywało na to, że gospodarze pójdą za ciosem. Tak się jednak nie stało, a fantastyczny fragment meczu zagrała Gwardia Opole. Seria bramek oraz skuteczne interwencje Adama Malchera pozwoliły powiększyć prowadzenie do sześciu bramek. W 45 minucie Gwardia prowadziła 24:18. Warto wspomnieć o kapitalnym meczu Macieja Fabianowicza, który w ciągu całego sezonu zgromadził 8 trafień na swoim koncie. Natomiast w samej konfrontacji w Tarnowie trafił 7 razy! 

Szansa na odrobienie strat pojawiła się na kwadrans przed zakończeniem spotkania. Po karach Przemysława Zadury i Szymona Działakiewicza gospodarze grali w przewadze dwóch zawodników. Ten fragment meczu nie przyniósł Azotom Tarnów spodziewanego rezultatu. W ofensywie gospodarze rzucali łatwe bramki, ale podwójnie osłabieni podopieczni Rafała Kuptela również skutecznie kończyli swoje rzuty. W ostatnich minutach dobrą zmianę dał Dawid Balcerek zastępując w bramce Adama Malchera.  Ostatnie 10 minut było wyczekiwaniem na końcowy gwizdek. Gospodarze rzucali bramki, ale nie wydaje się, aby wierzyli w odrobienie strat. Gwardia natomiast kontrolowała wydarzenia na parkiecie i konsekwentnie prowadziła grę „bramka za bramkę”. W końcowych minutach czerwoną kartkę otrzymał Przemysław Zadura po interwencji delegata wskutek trzeciej dwuminutowej kary. Trudno jednak stwierdzić, czy chodziło o błąd zmiany czy dyskusje. Ostatecznie Gwardia Opole pokonała Grupę Azoty Tarnów 34:27. Było to zasłużone zwycięstwo gości, którzy zdominowali rywali w drugiej połowie. Tym samym podopieczni Rafała Kuptela przerywają passę pięciu kolejnych porażek.

W następnej kolejce Gwardia Opole podejmie na własnym parkiecie MMTS Kwidzyn. Grupa Azoty Tarnów uda się natomiast do Lubina na mecz z Zagłębiem.    

Grupa Azoty Tarnów - Gwardia Opole 27:34 (13:15)