2021-03-04 22:42:05
Piotr Pitas

Zwycięstwo Porto na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów!

W ostatnim czwartkowym spotkaniu FC Porto mierzyło się z Elverum. Dla Portugalczyków był to pierwszy mecz po tragicznej śmierci Alfredo Quintany.

Legenda portugalskiego klubu dostała należyte honory przed pierwszym gwizdkiem. Minuta ciszy w Pavilhao Dragao Arena będzie jednym z najsmutniejszych obrazków współczesnej piłki ręcznej.

W samym spotkaniu FC Porto zaprezentowało przyzwoity poziom. Portugalczycy od samego początku narzucili Norwegom swój styl gry i kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Porto, które utrzymywało bezpieczne trzybramkowe prowadzenie. W ostatnich minutach pierwszej części meczu Portugalczycy twardo stanęli w obronie, w efekcie czego zdołali zbudować 5 bramek przewagi do przerwy i do szatni schodzili z wynikiem 16:11.

W drugiej części spotkania niewiele się zmieniło. Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomym było, że Elverum zajmie ostatnie miejsce w grupie. Norwegowie nie grali na 100% swoich możliwości, co wykorzystywali Portugalczycy powiększając przewagę. Świetne spotkanie rozgrywali Alvarez Iturriza oraz Rodrigues Areia, gromadząc na swoich kontach po 8 trafień.

Porto systematycznie powiększało swoje prowadzenie, wynik oscylował wokół 6-7 bramek przewagi Portugalczyków. Wtedy Elverum zaczęło odrabiać straty, a „Smoki” nie grały na takim zaangażowaniu jak chociażby w pierwszej połowie. W konsekwencji Norwegowie doskoczyli na dystans dwóch trafień przy wyniku 28:26. Na dobrych chęciach jednak się skończyło, bowiem FC Porto kolejny raz zdołało zdystansować rywala. W końcówce meczu powiększyli jeszcze przewagę do 7 trafień ostatecznie zwyciężając 38:31.

Ostatecznie Porto zajęło piąte miejsce w grupie z dorobkiem 12 punktów w 14 spotkaniach. Elverum zgromadziło na swoim koncie tylko 5 oczek i zajęło ostatnie, ósme miejsce w tabeli. W fazie pucharowej Portugalczycy zmierzą się z Aalborgiem, natomiast Elverum zagra z FC Barceloną.

FC Porto - Elverum 38:31 (16:11)