2021-02-18 09:32:03
Maciej Lemański

Trwa odbudowa byłego zwycięzcy Ligi Mistrzów. Czy HSV Hamburg powróci do dawnej świetności?

Kibice piłki ręcznej, z pewnością pamiętają wielkie zespoły, które z powodów finansowych zmuszone zostały ogłosić upadłość. Nikomu nie trzeba przedstawiać tak wielkich marek jak 3-krotny zdobywca Ligi Mistrzów BM Ciudad Real (później Atletico Madryt) z trenerem Talantem Dujszabajewem, czy też kolejnego zwycięzcę najważniejszego trofeum klubowego w Europie - HSV Hamburg, z Marcinem Lijewskim na pokładzie.

Obecnie klub z Hamburga jest na etapie odbudowany dawnej potęgi. Pomóc w tym mają znane już twarze.

Zaczniemy od ojca sukcesów HSV – Martina Schwalba, który niedawno zrezygnował z prowadzenia po sezonie topowego Rhein Neckar Löwen. Trener Schwalb wraca na „stare śmieci” i z pewnością swoją charyzmą i doświadczeniem wspomoże realizację założonego planu.

Niesamowicie istotnym wzmocnieniem będzie na pewno bramkarz – Johannes Bitter, którego nie tak dawno mogliśmy podziwiać w kadrze narodowej Niemiec na MŚ w Egipcie. Pomimo 38 lat na karku, nie można mu odmówić skuteczności w bramce, o czym doskonale wiedzą kibice oraz włodarze drużyny TVB Stuttgart, którą popularny „Jogi” opuści po bieżącym sezonie. Mówiło się, że usługami doświadczonego golkipera zainteresowana jest sama FC Barcelona.

Kontrakt z klubem przedłużył nazywany najlepszym zawodnikiem zaplecza Bundesligi – Leif Tissier. O tego zawodnika biło się wiele czołowych klubów z najwyższego szczebla rozgrywkowego. Obiecującemu 21-letnio środkowemu rozgrywającemu (średnia bramek na mecz: 4,47) wróży się wielką karierę, a jego decyzja o pozostaniu w Hamburgu jest niewątpliwe znakomitym ruchem ze strony zarządu klubu.

Na tą chwilę HSV lideruje w tabeli drugiej Bundesligi i jest na najlepszej drodze do powrotu w szeregi najsilniejszej ligi świata.

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z problemów, z jakimi zmagają się kluby piłki ręcznej. Nienajlepsza sytuacja finansowa panuje w utytułowanym Vardarze Skopie. Pamiętamy również to, co niedawno działo się w Kielcach. Miejmy nadzieję, że wszystkie zasłużone kluby będą mogły walczyć o jak najwyższe cele i niech przykład HSV Hamburg napawa optymizmem na przyszłość.