2020-12-28 22:35:15
Ewa Basak

Handballowy spektakl i dogrywka w półfinale Ligi Mistrzów! THW Kiel wygrywa z Veszprem

W drugim półfinałowym starciu Ligi Mistrzów oglądalismy handballowy spektakl! W pierwszej połowie starcia THW Kiel z Veszprem dominowała drużyna z Niemiec, która po trzydziestu minutach wygrywała 18:13. W drugiej części meczu podopieczni Davida Davisa poprawili swoją grę i konsekwetnie odrabiali straty. Spotaknie stało się bardzo zacięte i po sześćdziesięciu minutach walki tablica wyników pokazywała remis 29:29. Po ogromnych emocjach w dogrywce ostatecznie ze zwycięstwa i awansu do finału Ligi Mistrzów cieszyli się zawodnicy THW Kiel!

W pierwszym meczu półfinałowym grudniowego Final4 FC Barcelona w świetnym stylu pokonała francuską drużynę PSG 37:32. Następnie o finał Ligi Mistrzów THW Kiel zmierzyło się z Telekom Veszprem. Oba zespoły zagrały w osłabionych składach – w THW brakowało Magnusa Landina i Pavla Horaka, a w węgierskiej drużynie Manuela Strleka oraz Rasmusa Lauge Schmidta. 

W pierwszej akcji drugiego półfinałowego starcia interwencją popisał się Niklas Landin Jacobsen, ale po chwili skuteczny między słupkami był Rodrigo Corrales. Podopieczni Davida Davisa w kolejnej próbie zgubili piłkę i wynik spotkania otworzył Rune Dahmke. Zawodnicy Veszprem nie radzili sobie w ataku i popełniali serię prostych błędów. Dopiero w 5. minucie spotkania Petar Nenadic zdobył pierwsze oczko dla Veszprem i wtedy węgierska ekipa przebudziała się. Veszprem szybko doprowadził do remisu (3:3) i od tego momentu gra odbywała się na zasadzie "cios za cios". 

W 10. minucie meczu THW Kiel wyszło na dwubramkowe prowadzenie, a rywale musieli gonić wynik. Zespół z Niemiec błyskawicznie wznawiali grę. Zawodnicy Veszprem nie byli dawali rady wracać tak szybko do obrony, a podopieczni Filipa Jicha rozkręcali się z każdą kolejną minutą. Błyskawiczny atak i twarda defensywa zmuszały graczy Telekom Veszprem do popełniała błędów. Na problemy swojego zespołu musiał zareagować David Davis, który w 13. minucie poprosił o chwilę przerwy. Po rozmowie ze szkoleniowcem zawodnicy znów nie skonstruowali skutecznego ataku, a Hendrik Pekeler podwyższył przewagę THW na 10:6. "Zebry" postawiały mocną obroną, przez którą nie potrafili przebić się przeciwnicy. W 20. minucie THW Kiel przechwyciło piłkę i rzutem do pustej bramki popisał się Niclas Ekberg  Ekberg (15:10). Natychmiast o drugą przerwę poprosił David Davis.

Telekom Veszprem nie potrafiło zaskoczyć rywali w grze ofensywnej a w obronie notowało tylko "dobre momenty". Po dziesięciu minutach przestoju piękną bramkę zdobył Vuko Borozan, ale kontrę w meczu przejęli rywale. Po pierwszej części meczu THW wygrywało 18:13. 

Po zmianie stron THW Kiel utrzymywało wypracowane prowadzenie. Zawodnicy Telekom Veszprem z trudem budowali kolejne ataki, ale nie zamierzali się poddawać do samego końca. Podopieczni Davida Davisa zagrali agresywniej w obronie, co przyczyniło się do problemów po stronie niemieckiego zespołu. Veszprem zanotowało serię czterech trafień i w 40. minucie przegrywało już tylko 20:22. Na słabszy moment gry zareagował Filip Jicha, prosząc o chwilę przerwy. Zawodnicy Telekom Veszprem "szli za ciosem" i w 44. minucie po bramce Vuko Borozan drużyna złapała oczko kontaktowe z rywalem. Po chwili pomylił się Hendrik Pekeler, a Vuko Borozan doprowadził do remisu. THW Kiel całkowicie się pogubili, a przeciwnicy przejęli kontrolę w meczu. Bardzo ważne interwencje notował Rodrigo Corrales. Dzięki obronom hiszpańskiego goalkeepera Veszprem budowało różnicę bramkową, w 50. minucie wygrywało 28:24. 

THW Kiel nie zamierzało się poddawać. "Zebry" zdobyły trzy bramki z rzędu i osiem minut przed zakończeniem meczu drużyna z Niemiec przegrywała już tylko 27:28. Końcówka starcia była bardzo nerwowa. Wyrównujące oczko dla THW zdobył Sander Sagosen, a za moment reprezentant Norwegii dał prowadzenie swojej drużynie (29:28). Trzy minuty przed zakończeniem o chwilę przerwy poprosił jeszcze David Davis. Po rozmowie z trenerem w poprzeczkę trafił Petar Nenadic, ale szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystali gracze THW. Rodrigo Corrales kapitalnie spisywał się w drugiej połowie spotkania, który notował kluczowe obrony. W ostatnich sekundach starcia Telekom Veszprem stracił piłkę, ale znakomicie w bramce spisywał się Rodrigo Corrales. Po sześćdziesięciu minutach walki tablica wyników pokazywała remis 29:29. 

W drugim półfinałowym meczu oglądaliśmy dogrywkę. THW Kiel musiało poradzić sobie bez kluczowego zawodnika Patricka Wienceka, który otrzymał czerowną kartkę za faul. Pierwsza część dogrywki zakończyła się prowadzeniem Veszprem 34:32 po niesamowitym trafieniu Petara Nenadicia. THW walczyło do samego końca i szyko wyrównało wynik starcia i co chwila oglądaliśmy remis. Minutę przed zakończeniem węgierski zespół grał w osłabieniu, ponieważ dwie minuty kary otrzymał Blaz Blagotinsek. Bramkę zdobył Niclas Ekberg, a  rywale nie byli w stanie już doprowadzić do remsiu. Petar Nenadić nie dał rady pokonać muru postawionego przez THW i po wielkich emocjach ze zwycięstwa i awansu do finału Ligi Mistrzów cieszyli się podopieczni Filipa Jichy. 

THW Kiel - Veszprém 36:35 (18:13)

THW Kiel: Niklas Landin Jacobsen, Dario Quenstedt - Sven Ehrig, Domagoj Duvnjak 4, Sander Sagosen 5, Harald Reinkind 1, Oskar Sunnefeldt, Steffen Weinhold 3, Patrik Wiencek 2, Niclas Ekberg 7, Leon Ciudad-Benitez, Maximilian Waeger, Rune Dahmke 3, Miha Zarabec 3, Malte Voigt, Hendrik Pekeler 8

Telekom Veszprem: Rodrigo Corrales, Vladimir Cupara - Dejan Manaskov 2, Omar Yahia 5, Rogerio Moraes, Kent Robin Tønnesen, Andreas Nilsson 2, Nikolaj Markussen, Gasper Markuc 7, Blaż Blagotinsek, Daniil Shishkarev, Petar Nenadić 2, Kentin Mahe 4, Jorge Marqueda 1, Mate Lekai 4, Vuko Borozan 7

Kto był najlepszym zawodnikiem w drugim półfinale Ligi Mistrzów?






Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj