2020-12-01 20:24:23
Wojciech Staniec

Potężnie osłabiona Orlen Wisła Płock podjęła wyzwanie w Tuluzie

Zacięte spotkanie i wyszarpane dwa punkty - taki był mecz w Tuluzie. Orlen Wisła po bramce Alvaro Ruiza w ostatniej sekundzie meczu wygrali 26:25 i odnieśli trzecie zwycięstwo w tym sezonie Ligi Europejskiej.

Orlen Wisła do tego meczu przystąpiła mocno osłabione. W Płocku zostali Zoltan Szita, Michał Daszek, Abel Serdio, Niko Mindegia, Leon Susnja, Predrag Vejin. Lista nieobecności była długa, a trener Xavi Sabate miał do dyspozycji jedenastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy.

Nafciarze świetnie weszli w tym mecz i po bramkach Leonardo Dutry oraz Przemysława Krajewskiego prowadzili 2:0. Gospodarze pierwszą minutę rzucili dopiero w 6. minucie. Z kolei chwilę później swojego pierwszego gola w Europejskich Pucharach rzucił Krzysztof Komarzewski, który też debiutował na tym szczeblu rozgrywek.

Gra Orlen Wisły mogła się podobać, płocczanie grali płynnie i szybko w ataku, dobrze w defensywie. W 15. minucie prowadzili 9:4. Wtedy zaczęli mieć więcej problemów, szczególnie w ataku. Dodatkowo gospodarze poprawili skuteczność i w 25. minucie po bramce wypożyczonego z PSG, Sadou Ntanziego był remis 11:11. W końcówce „Nafciarze” poprawili grę i na przerwę schodzili prowadząc dwoma bramkami.

Od razu po wznowieniu gry Fenix wziął się do odrabiania strat i w 35. minucie po trafieniu Nemanji Ilicia prowadził pierwszy raz w tym meczu. Odpowiedzieli na to Jeremy Toto i Mirsad Terzić i znów przewagę mieli „Nafciarze”. W 43. minucie kontuzji doznał zdobywca czterech bramek, grający na prawym skrzydle Eduard Kempf.

Niestety, płocczanie nadal mieli problemy ze skutecznością, a w konsekwencji Fenix kwadrans przed końcem spotkana prowadził dwoma bramkami. Płocczanie jednak cały czas walczyli o jak najlepszy wynik. Trener Xavi Sabate miał ograniczone pole manewru i rotowania składem, ale ci którzy grali byli w dobrej dyspozycji. W 53. minucie karnego na bramkę zamienił rozgrywający bardzo dobry mecz Przemysław Krajewski i Orlen Wisła prowadziła 23:21.

Francuzi zaczęli grać bardzo wysoką i agresywną obroną. Dwa błędy popełnił Dutra, co skrzętnie wykorzystali gospodarze i dwie minuty przed końcem było 25:24. Na domiar złego groźnie wyglądającego urazu kolana doznał Zoran Ilić i wypożyczony z Telekomu Veszprem rozgrywający opuścił parkiet na noszach. 

Minutę przed końcem, po indywidualnej akcji Ruiza było 25:25, a na ławkę kar wyleciał jeden z zawodników Fenixa. Na 38 sekund przed ostatnim gwizdkiem o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy. Płocczanie odzyskali szybko piłkę, i tym razem do trener Sabate skorzyztał z przerwy. Bramkę rzucił Alvaro Ruiz! I to Orlen Wisła wydarła dwa punkty na ciężkim terenie!

Fenix Tuluza - Orlen Wisła Płock 25:26 (12:14)

Fenix: Lettens, Almeida - Leventoux, Marmier, Jakobsen 1, Gilbert 2, Kempf 4, Borzas 4, Soudry 1, Ilić 2, Martins Vieira, Giraudeau 1, Tribillon, Sokolic, Abdi 2, Ntanzi 8

Orlen Wisła: Morawski, Stevanović - Stenmalm 1, Lemanowicz, Ruiz Sanchez 7, Fernandez 1, Komarzewski 1, Krajewski 4, Terzić 1, Toto 3, Dutra 4, Mihić 1, Ilić 3

Kto był najlepszym zawodnikiem Orlen Wisły w tym meczu?